POMOCY - wóz strażacki chętnie przyjmiemy

[Beata***]

Kochani, chętnie przyjmiemy w darowiźnie wóz strażacki i wszystko to, czego macie u siebie za dużo!!!!! mieszkam w małej miejscowości w kujawsko -pomorskim. Kilka dni temu jeden ze strażaków zadzwonił do mnie prośbą, aby ratować straż, gdyż chcą ich zamknąć. Ten telefon bardzo mnie zaniepokoił, gdyż w każdej miejscowości straż jest bezpieczeństwem dla mieszkańców. Ja osobiście nigdy nie miałam styczności bezpośredniej z prowadzeniem działalności jednostki, ale aby pomóc chłopakom zgodziłam się na wyprowadzenie dokumentacji itp. z uwagi na fakt, iż w ostatnim czasie najważniejsi strażacy zostali powołani do NIEBA są duże zaległości. Od wielu lat jestem dyr. domu dziecka, i na tym się znam, natomiast straż jest mi bliska, ale prowadzenie wszystkiego - obce. Wiem tylko tyle, że brakuje wszystkiego, a chętnych do pracy młodych chłopaków jest sporo. Liczę więc na to, że jesteście w stanie mi pomóc pod każdym względem. Będę mogła też liczyć na Waszą strażacką pomoc i doświadczenie.
Z wyrazami uznania
Beata
beatalida@interia.eu

[rajczak]

Czy może koleżanka napisać czy i jaki wóz jest w waszej OSP?
Ilu jest członków czynnych, w tym przeszkolonych?
Jakim dysponujecie sprzętem?
Ile macie kompletów uzbrojenia osobistego? (ubranie specjalne, buty, rękawice, hełm)
Na czym polega działalność Waszej OSP, na przestrzeni ostatnich 10 lat?

Pytam o to ponieważ, z Twojego apelu o pomoc wynika że jesteście jedną z wielu jednostek OSP, która przespała ostatnie 10 lat, i teraz pod groźbą likwidacji próbuje się reaktywować. Jednak nie wiem jaka dokładnie jest w Waszym przypadku sytuacja, a nie chcę się wypowiadać nie wiedząc jak to u was na prawdę wygląda.

[Beata***]

Witam Kolegę
Jeśli chodzi o czynnych strażakach - jest ich 23, 6 młodych chłopaków jest chętnych do działania. Na stanie jest samochód typu żuk z motopompą (żuk również ma około 35 lat, który w sytuacjach krytycznych często zawodził). Na stanie jest 30 hełmów, które mają 35 lat, 10 kompletów moro, i sprzęt podręczny równie stary. Przeraziło mnie to, gdyż jak strażacy mówili, zawsze byli zbywani, a chcą coś robić. Szkoda mi ich bardzo, gdyż takich ludzi brakuje, którzy chcą pomagać bezinteresownie. Zapewne tak jak Kolega pisze, ostatnie lata zostały przespane przez władze zwierzchnie. Czym bardziej analizuję dokumenty, tym bardziej utwierdzam się w tym, ze potrzeby są ogromne. Przez to, że w ostatnich latach umieralność wzrosła w naszej wsi wykruszyło się ochotników. Mam nadzieję, że są jednostki, które prężnie działają, mają na swoje potrzeby super sprzęt, a ten średniej klasy jest im zbędny i będą chcieli się nim podzielić. Bardzo dziękuję za odzew i pozdrawiam serdecznie!
Beata

[sslawek77]

Piszesz że macie chętnych strażaków do działania... więc w takim razie czemu przespali ostatnie lata ?
Ilu mieszkańców liczy wasza miejscowość ? Jak dokładnie nazywa się wasza miejscowość ? bo jak na razie to zero konkretów poza "potrzebujemy". Ile osób posiada zrobione szkolenie strażak-ratownik ? ile osób jest ubezpieczonych ? Jeśli nikt, to nawet jak byście mieli nowe auto, to nikt was do działań i tak nie weźmie.
Piszesz, że chcą was "zamknąć", więc może więcej szczegółów. Bez podstaw by tak nie mówili - wiem to z własnego podwórka bo u nas 8 lat temu była taka sama sytuacja. Co robicie a by poprawić wizerunek w gminie ? Uczestniczycie w zawodach, prowadzicie MDP itp. ? W Polsce jest jeszcze dużo jednostek które mają na stanie żuka, więc nie jesteście jedyni.
Co roku w październiku do gminy pisze sie zapotrzebowanie, nic wam nie kupują ? Nie rozpisujecie zużytego sprzętu? Są kolekcjonerzy co skupują stary sprzęt, więc zawsze parę złotych można uzbierać jak wam nie potrzebne. Był koniec roku, można było rozprowadzić kalendarze wśród mieszkańców, zorganizować sylwestra, pozbierać składki członkowskie, zacznie się okres rozliczeń, więc zrobić kampanie wśród rodzin że by przekazały 1% na wasza straż. Jest dużo lokalnych możliwości na pozyskanie środków, nie trzeba zaczynać od dużych organizacji bo wątpię że przekażą coś upadającej jednostce. Na 99% nikt wam nic za darmo wartosciowego nie przekaże bo wiekszość ze by wymienić sprzet musiała się starać.

[rajczak]

Popieram kolegę, po wyborach samorządowych pewnie nowa władza chce szukać oszczędności i dlatego chce was zamknąć bo niestety ale z takim wyposażeniem stanowicie dla gminy skarbonkę bez dna. Po za tym co to za 23 czynnych członków co od czasu zaprzestanie działalności poprzedniego pokolenia (a wiec sądząc po sprzęcie, lata 90) nie są w stanie podjąć jakiejkolwiek inicjatywy.

Dla przykładu miesiąc temu jednostka z mojej gminy wycziła gdzieś na chodzi ciężkiego jelcza za około 5000 zł, zrobili zrzutkę po wiosce i kupili auto gaśnicze. Można? -można. Ale trzeba coś podziałać, pozałatwiać, a nie czekać z założonymi rekami aż ktoś da.

Jeśli do tej pory nic się nie działo, to nawet jak znajdzie się darczyńca i da wam samochód to i tak nic się nie zmieni. Bo OSP muszą stanowić ludzie zaangażowani w dobro jednostki a po kilkunastu latach snu, śmiem twierdzić że u was takich ludzi nie ma bo gdyby na prawdę chcieli działać to by działali od dawna i dziś na pewno w waszej remizie nie stałby żuk a jakieś fajne auto z wodą.

Ja wiem że jeśli w waszej miejscowości straż była od dawna to ciężko teraz pogodzić się z jej upadłością, ale wasza jednostka tak na prawdę upadła już lata temu, a pisząc że w miejscowości straż jest bezpieczeństwem dla mieszkańców mija się Koleżanka z prawdą, gdyż, żuk, ubrania moro, i hełmy z lat 90, nie stanowią żadnego wyposażenia które może przełożyć się na jakąkolwiek skuteczną pomoc.

A doprowadzenie stanu waszej jednostki do stanu spełniającego jakikolwiek standard będzie kosztował gminę grube tysiące bo potrzebne jest wam auto z wodą i to takie które nie będzie kosztowało w utrzymaniu 3-4 tysiące rocznie, a wiec nie będzie się ciągle psuło, potrzebujecie co najmniej 6 kompletów uzbrojenia osobistego (buty, ubranie specjalne, hełmy), do tego radiotelefony, latarki, węże, armatura, SZKOLENIA, ubezpieczenia i tak dalej.

Więc gmina te pieniądze woli dać sprawdzonym jednostkom które na pewno zrobią z nich użytek niż Wam gdzie pewnie po takim zastrzyku pieniężnym nadal nie będzie działo się nic a z ust strażaków będzie ciągle płynęło... "potrzebujemy".

Nie życzę Wam źle, ale jesteście sami sobie winni i mają rację że chcą was zamknąć, bo nie ma sensu utrzymywać jednostki która nie znajduje się na podziale bojowym. Pozostaje Wam działalność społęczno-kulturowa, która kiedyś może przyniesie wam na tyle dochodów że będzie stać Was na jakiś sprzęt a władze zobaczą że jesteście warci inwestycji. Powodzenia

[seligow]

Po pierwsze, to musi być jedna osoba która pieprznie ręką w stół i ogarnie ten burdel. Musi być charakterny, bo tak to wszyscy go oleją. W Waszej sytuacji potrzeba około 5 lat żeby coś zdziałać. Zamknąć OSP się tak łatwo nie da, ponieważ OSP jest niezależnym stowarzyszeniem. Na początek posprzątajcie swoje podwórko - KRS, NIP, REGON. Jeżeli macie to fajnie, jeżeli nie to szybko załatwić temat. Zrobić zebranie wyborcze i wybrać nowy zarząd. Dobrze, żeby ktoś z działającej i prężnej jednostki to pilotował.
Po drugie - ludzie muszą Was lubić. Wyjdźcie do ludzi, muszą wiedzieć, że istniejecie. 6 chłopaków to trochę mało, dobrze jakby było z 15-20. Zróbcie bal ostatkowy albo kulig dla dzieciaków, przyjdzie Wielkanoc, pokarzcie się w kościele. Odmalujcie i posprzątajcie remizę, tak żeby było widać że coś się dzieje. Jak już się "pokażecie", to zróbcie w okolicy zbiórkę na auto. Przejdźcie się po zakładach okolicznych. Skasujcie ze stanu Żuka i sprzedajcie. Ile uzbieracie tyle uzbieracie, idźcie z tym do gminy zapytajcie czy oni wam pomogą? Kolejna kwestia, czy ktoś w jednostce ma prawo jazdy na ciężarowe? Jeżeli nie to kupcie VW T4 albo Transita jakiegoś. Na początek dobre i to, na pewno lepiej wygląda niż Żuczek. Wystartujcie w zawodach, kupcie koszarówki (w Suborze za 2-częściowy komplet zapłacicie jakieś 120-130 zł), później ze 4 galowe, żeby można było się pokazać na oficjalnych spotkaniach. Zróbcie szkolenia, badania bo bez tego nic się nie ruszy. Poczytaj to forum, to znajdziesz przynajmniej kilkanaście sposobów na załatwienie kasy dla jednostki. Jak już będziecie mieli taką bazę to można coś zaczynać.

To teraz wróćmy na ziemię...

Tych 6 chłopaków niech lepiej dołączy do jakiejś prężnej jednostki, bo to co opisałem to droga przez mękę...

[Beata***]

Dziękuję Wszystkim za te fajne słowa wsparcia, ale i za słowa krytyki. Nigdy nie interesowałam się strażą w naszej wsi, łącznie jest 23 strażaków, plus 6 chętnych młodych do działania. Z relacji starszych strażaków wynika, że zawsze byli traktowani jak piąte koło u woza. Wszystkie rady biorę pod uwagę, NIP , REGON, ubezpieczenia strażaków to jest. Oczywiście zrobię wszystko, co w mojej mocy aby im pomóc, mam też świadomość długiej drogi do naprawienia stanu obecnego. Jednakże Krakowa też nie zbudowano od razu. Zazdroszczę Wam pozycji na której jesteście. Zapewne poczytam sobie forum, bo jak już zauważyłam jest tu poruszanych ogrom bardzo ważnych spraw. Serdecznie dziękuję Wszystkim i życzę w Nowym Roku jak najmniej wyjazdów do pożaru!

[Pueblo998]

Witam. Również jestem z Kujawsko Pomorskiego odezwij sie na priv to tez cos doradzę korzystając z weekendu