pytanie do dyspozytorów PSP

Pytania i rady na temat funkcjonowania Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.

kaziu1
Posty: 8
https://dekodeco.com.pl/producent-mebli-na-wymiar-w-warszawie-nowoczesne-kuchnie/
Rejestracja: ndz 25 mar 2007, 18:19
Status: Offline

Post autor: kaziu1 »

fredek masz erację auta pozasystemowe na wode nie chodzą :)
ale weżmy pod uwage ilość wyjazdów jednostek z systemu i zpoza

u nas tak jest że mamy na gminie 7 jednostek w naszej jednostce są 3 auta 1 ciężkie 1 średnie i 1 do ratownictwa drogowego oprucz tego 1 jednostka ma auto średnie a reszta posiada "tylko" żuczki.
przeważnie kiedy jest jakaś większa akcja wołane jest właśnie to auto średnie czyli jakieś 7-8 razy w roku a reszta wyjeżdza tylko na zawody.
to teraz policz koszty tylko paliwa nasze i reszty jednostek gdzie my wyjeżdzamy 70-80 razy w roku a oni 7-8
dlatego im wystarczy to co da gmina a my niestety mamy troche większe potrzeby.
bogu na chwałę ludziom na ratunek

Adriano
Posty: 38
Rejestracja: wt 28 wrz 2004, 14:54
Lokalizacja: D±browa Górnicza
Status: Offline

Post autor: Adriano »

U mnie kasa dzielona jest pomiędzy 6 jednostek w KRSG równo, bez względu na liczbę wyjazdów danej jednostki (moja 100, inna 12). Czy jest to sprawiedliwe? Komentarz zachowam dla siebie.

Każda akcja liczona jest jako 1 (sztuka) bez względu na liczę pojazdów w niej uczestniczących. Ale jak wspomniałem statystyka ta jest wykorzystywana tylko do ewentualnych podziękować na zebraniach za dużą aktywność i mobilność. Kasa i gratisy za nią nie idą.
Być może się to kiedyś zmieni jeżeli na wszystko brakuje kasy.
"Zapytaæ mo¿esz - wiedzieæ nie musisz"

Fredek
Posty: 95
Rejestracja: śr 29 cze 2005, 10:18
Status: Offline

Post autor: Fredek »

Adriano uważam, że to jest sprawiedliwe. To są pieniądze, które służą utrzymaniu gotowości. Ewentualnie jakaś część powinna pójść na wyjazdy poza teren gminy. Pozostałe koszty to koszty samorządu. Duże obciążenie wyjazdami, samorząd musi je ponieść. Znam kilka gmin, w których nie ma jednostek KSRG. Postaw sobie tu swoje pytanie.
Awatar użytkownika

QRT
Posty: 53
Rejestracja: czw 14 sty 2010, 18:54
OSP (gm., woj.): Biadki GM kROTOSZYN WOJ WIELKOPOLSKIE
Status: Offline

Re: pytanie do dyspozytorów PSP

Post autor: QRT »

U nas jest tak, że śrotki na zakupy nie inwestycyjne (buty, rękawice itp) były podzielone procentowo w zależności od ilości wyjazdów. Natomiast środki inwestycyjne podzielił Komendant PSP z Prezesem Powiatowym w taki sposób, że przekazali je na te jednostki które mają braki w sprzęcie. Twierdząc, że chcą żeby wszyscy mieli równe wyposażenie. I w ten sposób zostaliśmy bez środków na zakupy inwestycyjne :-( Bo mamy 3 motopomy na jednym aucie, bo mamy 2 zestawy R1 bo mamy nożyce i rozpieraki, bo mamy dużo sprzętu.... Ale ten sprzęt dała nam nasza gmina nie KSRG. Zawsze jest coś co może się przydać na akcji, nowoczesny sprzęt, niektóre rzeczy po prostu się starzeją.
"Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną."
Psalm23

homonciak27
Posty: 9
Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:07
OSP (gm., woj.): Bełchatów Łódzkie
Status: Offline

Re: pytanie do dyspozytorów PSP

Post autor: homonciak27 »

U nas jest tak że jeżeli do zdarzenia wyjeżdżamy dwoma GBA to i tak mamy jeden wyjazd. Odnośnie podziałów środków to jest kpina, jesteśmy jednostką miejską która w 2011 miała 191 wyjazdów, a druga jednostka z miasta ma 40 wyjazdów nie jest w ksrg a środki mamy na pół rozdzielane - komentarz dla siebie

paweł 01
Posty: 3
Rejestracja: sob 23 mar 2013, 19:03
OSP (gm., woj.): Odrowąż Gogolin Opolskie
Status: Offline

Re: pytanie do dyspozytorów PSP

Post autor: paweł 01 »

W naszym powiecie kasę z KSRG dzieli komenda po równo nie znaczy sprawiedliwie i to mnie bardzo denerwuje. Dlaczego z naszej jednostki uczestniczymy średnio w 70 zdarzeniach rocznie, a jednostka z naszej gminy też KSRG 5razy w porywach 10 zdarzeniach rocznie i dostaje tą samą wysokość dotacji, a burmistrz jeszcze kupuje im nowe auta średniego Atego i lekkiego forda. Śmiech na sali. Ale wiem że ten problem jest nie tylko u nas, a najgorsze jak polityka wchodzi do OSP.

JakubZ
Posty: 132
Rejestracja: pt 29 kwie 2011, 00:20
OSP (gm., woj.): Pilzno, woj. Podkarpackie
Lokalizacja: Pilzno
Kontakt:
Status: Offline

Re: pytanie do dyspozytorów PSP

Post autor: JakubZ »

paweł 01 pisze:W naszym powiecie kasę z KSRG dzieli komenda po równo nie znaczy sprawiedliwie i to mnie bardzo denerwuje. Dlaczego z naszej jednostki uczestniczymy średnio w 70 zdarzeniach rocznie, a jednostka z naszej gminy też KSRG 5razy w porywach 10 zdarzeniach rocznie i dostaje tą samą wysokość dotacji, a burmistrz jeszcze kupuje im nowe auta średniego Atego i lekkiego forda. Śmiech na sali. Ale wiem że ten problem jest nie tylko u nas, a najgorsze jak polityka wchodzi do OSP.

hmmm dziwnie to podobne do mojej jednostki... jak by było o niej... dostaliśmy w 2010 roku atego (chyba 75% dofinansowania) a w tam tym roku lekkiego forda (gmina "dołożyła" 6,5 tyś.). Tylko, że my mamy ok. 120-150 wyjazdów rocznie. A w tym roku 31 już. A druga jednostka w gminie "troche" mniej.
Obrazek
Awatar użytkownika

TadekB
Posty: 309
Rejestracja: pn 07 lut 2005, 13:20
Status: Offline

Re: pytanie do dyspozytorów PSP

Post autor: TadekB »

W naszym województwie (podlaskie) do niedawna (tj. do 2011r.) było podobnie jak w większości przypadków: połowa kwoty po równo, pozostała część proporcjonalnie do liczby wyjazdów niezależnie od ilości pojazdów biorących udział w działaniach. W ubiegłym roku się rypsnęło, bo zgodnie z wytycznymi KG PSP wszystkie OSP w KSRG mają osiągnąć podstawowy poziom wyposażenia (4 aparaty ODO, motopompa szlamowa, hydraulika, piły, agregat prądotwórczy i oddymiający, PSP R1 - może coś pominąłem). Muszą to zrobić, bo już za progiem czekają ratownictwa specjalistyczne w zakresie podstawowym w wybranych jednostkach KSRG (kto się załapał, ten wie albo się dowie - niedługo będą podpisywane aneksy do porozumień KSRG). No i okazało się, że na 13 jednostek KSRG w powiecie mamy najwięcej wyjazdów i byliśmy w 2012r. trzecią od końca jednostką pod względem kasy, przy czym dostaliśmy około 4,3 tys. zł, a następna - czwarta od końca - kilkanaście tysięcy. To się nazywa nagroda za słuchanie wytycznych, realizowanie założeń i zaradność. Ci, którzy remontowali samochody albo strażnice dostali kupę kasy na sprzęt, a my, ponieważ mamy sprzęt kupiony wcześniej - kwotę, która nawet na trzy nomeksy nie wystarczy. Gmina też uważa, że skoro mamy pieniądze z KSRG i nowe wozy, to poza paliwem nie ma wobec nas zobowiązań. A zastrajkować się nie da - to nie ta branża. W tym roku podział kasy ma zejść na powiaty, więc dopiero będzie jazda, bo jak znam życie do braków sprzętowych dojdą jeszcze lokalne sympatie i animozje. Te ratownictwa specjalistyczne to moim zdaniem też przestrzał. Znowu dostaniemy (nie wszyscy) kasę, za którą trzeba będzie kupować sprzęt, bez którego funkcjonujemy i dajemy sobie radę, który będzie leżał - no właśnie gdzie, bo gdzie to zmieścić? - i który trzeba będzie konserwować i przeglądać (oczywiście nie za darmo). I oczywiście w całym kraju mamy być jednakowo wyposażeni, bo na polu potrzebna jest chemia jak przy węźle kolejowym, a na Pustyni Błędowskiej łódka. I powstanie podział w KSRG na te "lepsze" - specjalistyczne i resztę świata. Znów więcej wyjazdów i więcej powodów, by czuć się wyróżnionym lub pokrzywdzonym.
Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem przeciwnikiem szeroko pojętego ratownictwa i rozszerzania wyposażenia oraz wyszkolenia strażaków OSP, ale koledzy strażacy z Warszawy chyba nie wierzą, że strażak w gminie ma jakiś rozum i sam dojdzie, co mu jest na własnym terenie potrzebne. Czyżby PSP miało zostać rozbambione, a my mamy jeździć po całym kraju? Ile jeszcze obciążeń mamy znosić? Mam wrażenie, że ktoś prowadzi na nas eksperyment pod hasłem: "dadzą rady, czy tym razem system padnie?" W "Strażaku" można poczytać, że KSRG łapnęło Pana Boga za nogi. Ciekawe, czemu nikt nie przejechał się po ścianie wschodniej i nie popatrzył, jak system funkcjonuje na rubieży, choć pewnie w każdym miejscu problemy są podobne. W moim województwie jednak już niedługo pierwsza jednostka zostanie z systemu wykreślona.
998 + 112 = 1110 !

JakubZ
Posty: 132
Rejestracja: pt 29 kwie 2011, 00:20
OSP (gm., woj.): Pilzno, woj. Podkarpackie
Lokalizacja: Pilzno
Kontakt:
Status: Offline

Re: pytanie do dyspozytorów PSP

Post autor: JakubZ »

Dokładnie u nas jest to samo - w 2012 roku dostaliśmy 5 tys z KSRG z czego 2 tyś nam dołożyli za to że PSP pełniło u nas dużyru na UERO i to niby miało być pokrycie kosztów. Gmina twierdzi, skoro macie pieniędze z KSRG to my wam nic nie damy, bo mamy jeszcze inne jednostki. U nas wyglada to tak: moja jednostka ma wyjazdów 120-150 w roku (zdarza się i więcej) - najwięcej w całym powiecie. Stary zarząd jak i nowy pozyskują pieniadze skąd się da i sprzęt powiedzmy mamy na dobrym poziomie. I w tam tym roku trzeba było dać jednostką, które nic nie robią, w dupie maja wszystko - jak dadza kase to wziezmiemy a chodzic za tym nie bedziemy. Wiec tak jak my co sie staramy rozwijac to nam nic nie dadza tylko trzeba wszystko wychodzić, a nie którzy dostają "bo im się nalęzy, bo nie mają 4 ODO ITP". Owszem mamy dwa nowe pojazdy, ale sami żeśmy je "wychodzili". Po za tym komendant PSP jest to "nasz człowiek" - członek naszego OSP, od nas zaczął służbę, "u nas się wychował" pochodzi z naszej miejscowości. Po za tym jego brat jest u nas członkiem - ale nie może nam pomóc "w niczym", ponieważ "życzliwi ludzie" zaraz by się doszukiwali dlaczego do nas, dlaczego u nas, itp. Co może to pomaga, ale też ma nad sobą "szeryfów".
Obrazek

GBA
Posty: 16
Rejestracja: wt 28 lut 2012, 18:34
Status: Offline

Re: pytanie do dyspozytorów PSP

Post autor: GBA »

Widzę, że koledzy mają podobne problemy jak moja jednostka. W ubiegłych latach u nas była przyznawana kasa "za akcje", ale to była stosunkowo niewielka ilość, gdyż Pan komendant wyśrubował kasę za to, że jednostka po prostu istnieje. Z zakupami inwestycyjnymi to było podobnie, jak u kolegi powyżej. Wszyscy dostali kasę, a my 0. "Najlepiej" to było rok temu, kiedy to komendant podzielił kasę pomiędzy wszystkie jednostki równo. Sprawiedliwość jest taka, że moja jednostka wyjeżdża rocznie 200 razy, z czego kilkadziesiąt wyjazdów poza teren gminy, a pozostałe jednostki KSRG w powiecie najwięcej 70 razy rocznie. Gdzie tu jest sprawiedliwość? Najlepsza akcja to była do tego podczas zawodów powiatowych, gdy wygraliśmy. Za pierwsze miejsce był zestaw węży i prądownica. Podchodzi do nas naczelnik jednej z systemowych OSP z żalem. Stwierdził, że wygrana jak najbardziej zasłużona, ale sprzęt już nie bo powinien iść tam, gdzie go brakuje. Denerwuje mnie to strasznie, bo po pierwsze ze względu na ilość wyjazdów to ten sprzęt u nas się dużo bardziej niszczy niż gdzie indziej, a dwa Wójt pomaga, a trzy to sami dokładamy kasę i jej szukamy gdzie się da, a tacy mają wszystko gdzieś i im się należy. Później mamy jednostki KSRG na poziomie przedszkola i mają aparaty, ale nie wchodzą do środka bo się zniszczą i jeszcze komuś coś się stanie. Nie wiem jak jest u was, ale widziałem dwa razy OSP z drugiej części mojego powiatu przy wypadku. Tam jest tak, przyjeżdżają i wycinają, udzielają pomocy (tu też masa błędów, ale nie o tym mowa), przyjeżdża PSP, a wtedy ochotnicy krok w tył i ewentualnie coś odnieść, czy coś w tym stylu. Jak ja z jednostką dojeżdżam do wypadku to robię robotę do końca. Jak przyjedzie PSP to właśnie oni te drzwi odniosą, czy pomogą deske nieść. Nie to, żebyśmy ich nie dopuszczali na siłę. Po prostu robimy swoją robotę i robimy to dobrze i nie ważne czy to pożar, czy wypadek. Po to się szkolimy i sami doskonalimy by to robić, a nie stać z boku.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat