 Kiedyś dawno temu jeden z druhów podczas akcji zostawił  taką prądownice
  Kiedyś dawno temu jeden z druhów podczas akcji zostawił  taką prądownice 
koło palącego się domu, jak się okazało na poddaszu było dużo różnych farb w puszkach no i nieszczęście gotowe... Farby z poddasza zalały prądownicę, cześć udało się od razu wytrzeć jednak reszta została i zakleiła turbinkę

Czy wie ktoś jak to się rozbiera żeby ją wymienić? Ewentualnie gdzie można taką dokupić
 
				

 . Miałem raz takie zdarzenie
  . Miałem raz takie zdarzenie   . Przepychając zamulony przepust najazdowy /prądem wody/
 . Przepychając zamulony przepust najazdowy /prądem wody/   
  i jej używał przy akcji
  i jej używał przy akcji  bo wszystko splucze. ja mam u siebie dwie takie i moge w pelni polecic. jakby nie patrzec wychodzi tansza eksploatacja jeden wklad starcza ci na okolo 2t wody i kosztuje kolo 80zloty. a pomysl ile na 2t wody potrzebujesz srodka. i jaka jest jego cena:)
 bo wszystko splucze. ja mam u siebie dwie takie i moge w pelni polecic. jakby nie patrzec wychodzi tansza eksploatacja jeden wklad starcza ci na okolo 2t wody i kosztuje kolo 80zloty. a pomysl ile na 2t wody potrzebujesz srodka. i jaka jest jego cena:)