Samochód niewątpliwie interesujący szczególnie dla mniejszych jednostek, które mają w swoim rejonie budynki kilkukondygnacyjne.
Auta tego typu produkuje także Bronto, prezentację będzie można zobaczyć na Edurze 2011.
Ja bym to wypunktował tak:
ZALET:
jeden samochód - jeden operator
cena zakupu - za jednym razem mamy GBA i SH
mniejsze potrzeby garażowe
WADY
cena auta większa od GBA (porównywalna z SH)
masa pojazdu większa od GBA
pojemność wody mniejsza od GBA (nie stanowi to problemu prawie nigdzie w europie bo tam korzysta się z sieci hydrantowej ale w Polsce prawie nikt tego nie potrafi prawidłowo robić)
dozór techniczny samochodu i stopień skomplikowania auta oraz potrzebne dodatkowe uprawnienia operatora
wysokość robocza z reguły mniejsza niż przy samodzielnych podnośnikach
i najpoważniejsze - przy dużym obciążeniu wyjazdami tylko do pożarów podwozie się zdecydowanie szybciej wyeksploatuje - w przypadku 2 aut można używać 10 lat GBA a 30 SH a tu może się okazać, że po 10 latach trzeba wymienić taki kombajn (dlatego jest to ok dla mniej wyjazdowych jednostek)
Moim zdaniem decydujące znaczenie powinien tu mieć rachunek ekonomiczny. Pomimo, że ewentualnych wad wymieniłem sporo to dla średniej i małej wielkości jednostek, które potrzebują podnośnika a jednocześnie mają stosunkowo mało wyjazdów i nie zakatują auta w 10 lat zdecydowanie tak, dla dużych jednostek jest to już problematyczne. Jeśli dodamy, że ogrom jednostek PSP w Polce ma po 8 osób na zmianie, w tym 2 kierowców to takich aut powinno się zacząć pojawiać coraz więcej (do pożaru domu jedzie zestaw SH-GBA + GCBA, obecnie dyspozytor ma ogromny dylemat jeśli potrzebuje GBA, GCBA i SH bo brakuje kierowcy). Ciekawe jeszcze co na to CNBOP?
