To kolego się ciesz, że nikt sobie np. nie porysował lakieru od przejechanego pachołka, bo mógłbyś jeszcze odpowiadać za uszkodzenie mienia i płacić za lakiernika.
Nie mając prawnej możliwości podawania sygnałów i poleceń znajdującym się na drodze (kierowania ruchem) nie możesz tego robić (nawet posiadając odpowiednie przeszkolenie).
Koleś który sobie jechał i nie słuchał kierującego ruchem strażaka pewnie wie, że ochotnicy nie mają do tego prawa.
A to, że mało nie przejechał strażaka to świadczy o złym zabezpieczeniu miejsca zdarzenia (niestety).
Mając miękkie serce (puszczając ruch) teraz musisz mieć twardą D.... i niepotrzebnie się tłumaczyć z tego co powinni robić POLICJANCI.
Najlepszym dla nas rozwiązaniem jest całkowite zamknięcie ruchu przez np. zastawienie drogi samochodem (zabezpieczam miejsce zdarzenia) i niech sobie kierowcy krzyczą i dzwonią na Policję.
A jeśli Policja chce ruch udrożnić to niech to zrobią ONI. My nie mamy do tego (puki co) żadych uprawnień

I to wcale nie jest śmieszne, bo wyręczając kolesiów w radiowozie musisz się teraz fatygować do sądu.
Nie wyręczajmy innych z roboty, której my nie powinniśmy robić, bo nikt nam za to nie podziękuje a tylko można mieć z tego powodu kłopoty.