"Gdzie Ci strażacy-ochotnicy........"

Dyskusja o aktualnych wydarzeniach odnoszących się do typowych sytuacji życia codziennego. Informacje z pierwszej ręki obejmujące tematy przyciągające uwagę.

Blaufox
Posty: 31
https://dekodeco.com.pl/producent-mebli-na-wymiar-w-warszawie-nowoczesne-kuchnie/
Rejestracja: śr 01 lut 2006, 20:45
Lokalizacja: Lubelskie
Kontakt:
Status: Offline

Re: "Gdzie Ci strażacy-ochotnicy........"

Post autor: Blaufox »

john.kowalczyk pisze:No i proszę do czego doprowadziło nasze kochane Państwo:

http://media.wp.pl/kat,12611,wid,871726 ... 744815.779
A ja tam dopisałem swoją uwagę i propozycję do realizacji. Oczywiście, że zostanie bez odpowiedzi parlamentarzystów, bo oni mają na głowie inne "ważkie" problemy do załatwienia (na przykład emerytury dla posłów na Sejm). A w komentarzu napisałem to:
Mnie się wydaje, że do zachęcenia strażaków ochotników do zaangażowania niewiele potrzeba. Ci ludzie wielokrotnie udowadniają, że angażują się w działalność strażacką zupełnie bezinteresownie. Mam więc konkretną propozycję dla naszych posłów i posłanek. Jeśli oczywiście im się zechce dotrzeć do tego i innych forów i artykułów opisujących tak istotne sprawy. Może by ci "wybrańcy narodu" pomyśleli o czymś takim: ZA KAŻDY PEŁNY ROK DZIAŁALNOŚCI W OSP - JEDEN PEŁNY MIESIĄC DO STAŻU PRACY. Zauważcie: Strażak ochotnik działa w straży pożarnej 25 lat. To szmat czasu i wielokrotne ryzykowanie własnym życiem i - w przypadku tragicznego zdarzenia - przyszłością własnej rodziny i dzieci w szczególności. I po dwudziestu pięciu latach takiego zaangażowania - strażak ochotnik odchodziłby na emeryturę dwa lata wcześniej. Tylko dwa lata wcześniej! I niech państwo parlamentarzyści nie mówią przy takim rozwiązaniu o jakichś kosztach! Większym kosztem jest utrzymywanie przez Naród, przez społeczeństwo wielu z nich, jeśli nie.... większości. Osobny temat, to taki. Najczęściej "funkcyjnymi" działaczami OSP od powiatu w górę aż do generała OSP p. Pawlaka są ludzie PSLu. Oni mają swoich posłów ale ci posłowie jakoś miernie walczą o prawa strażaków ochotników. Może jestem niesprawiedliwy w moim sądzie, nie chcę nikogo urazić, ale odnoszę wrażenie że PSL-owscy działacze zajmują istotne stanowiska w strukturach OSP ale nie do końca walczą o coś, co bywa niezbędne w funkcjonowaniu tego typu działalności.

Co o tym sądzicie?

Kornel
Posty: 29
Rejestracja: śr 09 lis 2005, 12:03
Lokalizacja: woj pomorskie
Status: Offline

Re: Gdzie Ci strażacy-Ochotnicy

Post autor: Kornel »

OSP Żarnowiec pisze:Witam! Za kilkanaście lat Pożarnictwo Ochotnicze przestanie istnieć. Młodzież jak nie ma zysku to wogóle ich nie interesuje działalnośc w OSP. Takżę uważam że formacja Ochotnicza jest zagrożona! Jeżeli nasi Druhowie w ZG nic nie zrbią to poprostu zawiesimy swoją działalność na jakiś czas. Pozd.
nie sadze ze tak bedzie ale jesli zarzad jednostki nie umie mlodych zachecic do dzialania to albo trzeba zarzad zmienic np. przez wybranie mlodych aktywnych ludzi albo zaczac cos dla nich organizowac
moja jednostka zabezpiecza lub organizuje okolo 15 imprez rocznie mlodzi sie az pchaja do pomocy tylko trzeba ich docenic
jesli ktos bedzie nakazywal swoim podopiecznym cos zrobic a abedzie to robi przymuszajac to w koncu on sam zostanie
ale jesli ktos ladnie poprosi i podziekujeto moze zawsze liczyc na pomoc
i jeszcze jedno
jesli macie jakies uroczystosci u siebie w jednostkach to pochwalcie tych mlodszych druhów którzy sie angażuja to i inni beda chcieli byc wychwalani i wam pomoga
pozdrawiam:)
Dh. Kornel

hose
Posty: 22
Rejestracja: ndz 21 maja 2006, 18:08
Lokalizacja: śląskie
Status: Offline

Post autor: hose »

Też tak nie jest do końca. Kornel może u Ciebie nie ma problemu z "narybkiem", u nas na szczęście jeszcze też nie, ale naprawdę są gminy gdzie jest to wielki problem i moim zdaniem nie należy wszystkiego zwalać na zarząd jednostki bo problem ma głębsze korzenie. Dosyć duże kłody pod nogi rzucają nam nasi kochani parlamentarzyści, niewiele też ludzi chce ryzykować zwolnienie z pracy w zamian za działalność społeczną, problem jest również brak godziwej pracy w naszym kraju i młodzież ucieka za chlebem na zachód. Myślę że jedynie współpraca straży z innymi podmiotami może przynieść skutek.

bezlitosny
Posty: 1
Rejestracja: sob 03 mar 2007, 09:31
Status: Offline

Post autor: bezlitosny »

i stalo sie. Dzis pierwszy raz od mojego bytowania w straży ( 5 rok leci ) nie wyjechaliśmy ... o 7.30 rano zawyła syrena i pojawiły się dwie osoby i to bez kierowcy. Kiedy władze zrozumieją że jest to problem i trzeba go rozwiązać za nim będzie za późno. Czy jak to zawsze bywa w Polsce musi się stać coś poważnego ?



pozdrawiam

krystek
Posty: 5
Rejestracja: śr 13 cze 2007, 14:13
Lokalizacja: Roztoki gm Międzylesie
Status: Offline

Duma ochotnika

Post autor: krystek »

Piszemy że nie ma młodego narybku, piszemy że młodzież ucieka. W naszej straży jest 27 członków. w tym 10 seniorów 17 czynnych z tych 17 odpada 8 bo wyjechali. inni pracują. naszczeście nie mamy dużo akcji i dzięki Bogu, ale jak już się coś stanie to się okazuje że na wsi jest duzo ochotników. W tym roku powołaliśmy MDP i z dnia na dzien zwiększa nam się ilość chętnej młodzieży już mamy dziesięciu członków. Boję się że nie jest to problem że młodzież wyjęzdza tylko to że straż niestety starciła prestiż. Niestety tracimy ducha spontaniczności i amorządności. To że wszystkie decyzje są podejmowane odgórnie. To że nikt nie docenia tych małych jednostek OSP wiejskich to że powiat nie interesuje się potrzebami OSP że p[racujemy na sprzęcie który zna wójka ze wschodu. ż to dramat. U nas szybciej zgaszą pożar wiadrami niż tym sprzętem. dlatego sami zakupiliśmy metalowe wiadra bo to njsolidniejszy sprzęt. Szkoda że gminy i powiaty nie interesują się młodymi ludźmi. Szkoda
Może to chaotyczna wypowiedz ale tych przeszkód jest masa.
Kształtujmy ducha ochotnika wsród młodych.

Blaufox
Posty: 31
Rejestracja: śr 01 lut 2006, 20:45
Lokalizacja: Lubelskie
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Blaufox »

Zauważcie, ile żalu i ile troski jest w Waszych wypowiedziach. Polska niestety pod każdym, w tym i pożarniczym względzie jest zadu...m świata. Nie dba się u nas jakże często o to, co.... najprostsze i najłatwiejsze! Utrzymanie jednostek zawodowych to są ogromne koszty. Utrzymanie jednostek ochotniczych o niebo tańsze. Musimy jednak spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć, że w wielu OSP działalność ograniocza się do Dnia Strażaka, czuwania w Wielkim Tygodniu w kościele, czy procesji Bożego Ciała. Kiedy przychodzi do pożaru - to prawda - CHĘTNI NA WYJAZD SĄ ALE ONI NA TEN WYJAZD NIE NADAJĄ SIĘ W ŻADEN SPOSÓB!!!!!!!! Przecież doskonale wiecie, że strażak powinien być przeszkolony a czasami mam okazję oglkądać druhów, którzy "potykają się o własne nogi" nieprawidłowo rozpinając linię; którzy wyjeżdżają do pożaru bez rękawic, bo zapomnieli zabrać, ni9e mówiąc już o tym, że nie mają ważnych badń lekarskich!!! No, powiedzcie, co będzie, kiedy się okaże, że któryś z uczestników akcji gaśniczej zasłabnie i okaże się, że on nie miał prawa w akcji brać udziału?
Prawdziwy strażak ochotnik nie jest od paradnych mundurów albo uczestnictwa w akcjach, kiedy jemu "pasuje". Strażak ochotnik ma czynnie uczestniczyć w życiu swojej OSP, ma robić badania, ma znać sprzęt, ma wiedzieć, jak z niego skorzystać. Gdybyśmy dali nowe i najlepszej jakości auta, gdybyśmy dali najlepsze mundury bojowe, kaski itp - to w wielu jednostkach po prostu nie byłoby komu z tego skorzystać! Ja wiem, że te słowa mogą zaboleć, ale..... taka jest prawda. Niestety. Prawdziwy strażak ochotnik zamiata przed remizą, kosi trawę, pomaga przy malowaniu gazrażu, zrobi badania, przyjdzie na każdą albo prawie każdą zbiórkę, pojedzie na zawody, zaqdba o czystość mundurów bojowych..... ble, ble, ble. Czyż nie tak? A co często słyszę od innych? "A ja to pier....ę, co to ja w MPO pracuję żebym zamiatał przed remizą?" albo "A ja mam to w dupie. Nie wystarczy, że chcę jechać na pożar?" Ano nie wystarczy. A właśnie trzeba angażować się na codzień, a nie tylko od święta w życie swojej OSP. Bo to jest właśnie słabością naszych polskich strażaków i polskich jednostek ochotniczych. Aby to zmienić, trzeba trochę zmienić, przewartościować mentalność polskiego strażaka ochotnika. Bo my, tak MY - Ty i ja i każdy z nas - trochę zapomnieliśmy, że OSP to służba: honorowe, bohaterskie, mądre służenie społeczności lokalnej, sąsiadom, znajomym i nieznajomym którym stała się krzywda! Strażak ochotnik na powrót musi stać się lokalnym.... bohaterem. Na nowo musi zafunkcjonować to, co jeszcze finkcjonuje, choć w jakże okrojonej rzeczywistości.
I możemy i potrafimy to zmienić. W innym miejscu zaproponowałem powołanie Konwentu Dowódców Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych przy jednostkach OSP. Nawet dzisiaj otrzymałem kolejne sygnały poparcia. To jest przyszłość "ochotniczej straży ogniowej" - dzisiejsze dzieci i młodzież! Kupcie Regulaminy - umundurowania, odznaczeń, regulaminy MDP, zawodów CTIF - MDP..... Zacznijcie młodych ludzi uczyć, że mundur trzeba szanować jak świętość, a nie szargać go po rowach, że skoro ktoś wymyślił dystynkcje jakiegoś strażaka, st.strażaka, dowódcę roty, dowódcę sekcji czy plutonu, to znaczy, że na wyjściowych mundurach ma przybywać nie tylko odznaczeń, ale i "belek na pagonach". Wtedy wzrośnie zainteresowanie OSP, wzrośnie gotowość poświęcenia własnego czasu na latanie z miotłą wokół remizy, wtedy "się opłaci". Uczcie młodych, skoro narzekamy na starych. zakładajmy MDP, skupiajmy wokół siebie młodych, skoro nie mamy pełnego zaufania do starych. I dawajmy tylko dobry przykład tym młodym, których przygarniemy, których zachęcimy. Bo nie wszystko zależy od zarządów. Trochę zależy i od nas. Na swoim przykładzie powiem. Na wieś sprowadziłem się z Lublina trzy lata temu. Jestem dobrze przeszkolony w udzielaniu pomocy medycznej z racji pracy zawodowoej kiedyś i potem choćby startu w mistrzostwach Polski ratowników drogowych. I kiedy zamieszkałem na wsi bardzo chciałem należeć do OSP, ale.... jakoś nie miałem odwagi. A mam tradycje strażackie choćby po ojcu. I kiedyś mi zaproponowano wstąpienie do straży. No to ja zaproponowałem założenie MDP i coś tam jeszcze. Dzisiaj jestem wiceprezesem OSP, dowódcą MDP, stoję w poczcie sztandarowym, jeżdżę na pożary, kiedy jestem w domu, zamiatam przed remizą i biegnę tam, kiedy jest jakaś zbiórka. Mimo, że jestem w naszej jednostce nowy (to jednostka w systemie, a nasza wieś jest gminą) - jestem i staram się działać. Nie oglądam się na innych. Kupiłem te nieszczęsne regulaminy z własnej kasy, kupiłem sobie za własne pieniądze mundur, nie patrzę, że kiedy jest pożar, to ja mam piwo w lodówce. I mam 44 lata, a z tego tylko dwa w OSP. Wy będąc w straży dłużej, macie większe doświadczenie, większą wiedzę - WYKORZYSTAJCIE TO! Bądźcie po prostu odważni nie tylko podczas akcji ratowniczych, ale na codzień. Bądźcie strażakami na "starą miarę", takimi, którzy swoim jednostkom przynoszą chwałę, a sobie satysfakcję, że być może komuś uratowaliście tyłek, albo że bez Was w jednostce byłoby .... nudno. Głowy do góry!!!

Fredek
Posty: 95
Rejestracja: śr 29 cze 2005, 10:18
Status: Offline

Post autor: Fredek »

BLAUFOX Twój pomysł wczesniejszego prześcia na emeryturę jest o niebo lepszy od rozpatrywanego już przez posłów pomysłu dodatków emerytalnych. Obawiam się, że jeśli będą dodatki doprowadzi to do podziałów wsród członków, bo nie każdy odchodzi na emeryturę w wieku 65 lat. 30 lat służby w OSP plus 18 lat to 48, znam takich emerytów po służbie w PSP. Mam watpliwości czy większość z nas będzie zmotywowana do działań wiedząc, że nasi koledzy już biorą kasę, albo kasę będą brali wcześniej od nas. Obawiam się, że dodatki w proponowanej formie mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku. Ja wiem, że taki był postulat zapisany w uchwale zjazdowej, ale przed wprowadzeniem w życie należy go dobrze przemyśleć, ponieważ podstawową ideą było docenienie społecznej służby strażaka OSP.

Mateuszs1987
Posty: 32
Rejestracja: czw 25 sty 2007, 21:58
Lokalizacja: OSP Szczurowa
Kontakt:
Status: Offline

.

Post autor: Mateuszs1987 »

Ta cała sytuacja zmieniła by się gdyby zaczęto wszędzie wypłacać chociaż małą rekąpensatę za ten cały wolny czas poświęcony przez strażaków ochotników dla OSP. Urzędnicy mają nas gdzieś nie obchodzi ich własne bespieczeństwo.

Mateuszs1987
Posty: 32
Rejestracja: czw 25 sty 2007, 21:58
Lokalizacja: OSP Szczurowa
Kontakt:
Status: Offline

?

Post autor: Mateuszs1987 »

Ciekaw jestem jak w waszych jednostkach przedstwia sie kwestia ekwiwalentów ?????

Kazik
Posty: 19
Rejestracja: czw 22 sty 2004, 14:00
Status: Offline

Post autor: Kazik »

Witam
Jestem członkiem OSP od ponad 40 lat, zaczynałem w MDP. Gdy należeliśmy do Gminy OSP była bardzo prężna, młodzież zawsze w rejonie była w czołówce. Zostaliśmy przyłączeni do miasta ( obecnie na prawach powiatu) i zaczęły się problemy z młodzieżą. W szkole dzieci uczą się tylko do VI klasy, gimnazja są w różnych dzielnicach, pozyskać tą młodzież to problem. Nie ma kursów dla MDP, na obóz MDP organizowany przez ZW było jedno miejsce dla powiatu. Nikt nie szkoli opiekunów i instruktorów dla potrzeb MDP i jak tu pozyskać młodzież.

Co do ekwiwalentu za udział w akcjach ratowniczo - gaśniczych uważam że członkom OSP się słusznie należy. Radni sami sobie ustalają stawki nie oglądając się na nikogo a nazywają się społecznikami. U nas w mieście wysokość ekwiwalentu ustala decyzją Prezydent Miasta i na 2007 rok wynosi 4,80 zl za godz.

Natomiast dodatku do emerytur nie powinno być, gdyż mogą go otrzymać osoby które ani razu nie uczestniczyły w akcji ratowniczej. Myślę że ta propozycja wyszła właśnie od takich osób i narobi więcej zła niż dobrego.

Kazik

Blaufox
Posty: 31
Rejestracja: śr 01 lut 2006, 20:45
Lokalizacja: Lubelskie
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Blaufox »

"Natomiast dodatku do emerytur nie powinno być, gdyż mogą go otrzymać osoby które ani razu nie uczestniczyły w akcji ratowniczej. Myślę że ta propozycja wyszła właśnie od takich osób i narobi więcej zła niż dobrego". - Kazik, to co napisałeś, a propozycja wyszła ode mnie, świadczy, że stawiasz się ponad innymi, i to dowodzi, że nie do końca jesteś uczciwy w swoich sądach, że nazwę to baaaardzo delikatnie. Akurat masz pecha, bo ja jeżdżę na akcje i do tego nie odbieram ekwiwalentu za te wyjazdy! Nie sądź zbyt pochopnie, bo to albo nieuczciwe, albo mało delikatne.
Problemem polskiej ochotniczej straży pożarnej jest to, że od zawsze rządzą nią ci sami ludzie z tego samego kręgu - PSL. Bo tak to wygląda. druh Pawlak jest kolejnym działaczem tej partii a nie zauważyłem, żeby to stronnictwo polityczne - ani żadne inne! - trzymało stronę OSP. Stąd nasze problemy. PSL z tradycji ma swoje urzędy (jeśli ktoś uważa, że jest inaczej,niech powie ilu działaczy innych partii zasioada w centralnych władzach Związku....

I teraz dalej. Załóżmy, że ktoś się przebija do góry. Przebija, bo ma pomysły, bo wie, co należałoby zmienić, bo wie, jak należy pokierować Związkiem. I co? Ano nic. Dojdzie do powiatu i tam go po prostu wykoszą działający od zawsze. Ja nie należę do żadnej partii, mimo, że mieszkam na wsi od czterech lat - nigdy nie głosowałem na PSL. A niestety to politycy z PSL - posłowie, senatorowie i ministrowie decydują o Związku - ile ma kasy, jak jest zarządzany, jak się rozwija albo jak.... słabnie. A przecież wszyscy widzimy, że OSP znaczy w lokalnych środowiskach coraz mniej. Uczciwie mówiąc, nie wszystko zależy od polityków. Koleją rzeczy jest, że zamiast dyskotek w remizach - mamy kluby z dyskotekami wcale nie gorszymi niż te wielkomiejskie! Zamiast spotkania przy szklaneczce czegoś zimnego w klubie strażackim (wiejskim lub z małego miasteczka) - idziemy do pubu, kawiarni albo po prostu siadamy przed telewizorem. Bo tak naprawdę, dzisiaj OSP nie jest już PRZEWODNIĄ SIŁĄ NARODU W WIELU WIOSKACH I TYCHŻE MAŁYCH MIASTECZKACH, GDZIE OSP PO PROSTU ISTNIEJE (ja nie mówię że tak jest wszędzie!) ale JEST TYLKO dodatkiem. I to dodatkiem dla ludzi gotowych ryzykować własnym zdrowiem, a bywa że i życiem, by służyć innym. Takie czasy i takie zwyczaje. Mimo to uważam, że powinniśmy trwać w swoich strukturach, powinniśmy poświęcać swój czas, swoje siły dla innych, bo jako LUDZIE jesteśmy po to, by ludziom pomagać. Bez względu na ekwiwalenty, nagrody, medale, awanse. Choć przecież byłoby miło w pewnym momencie życxia usłyszeć: " ponieważ wielokrotnie dowiódł pan, że ludzkie życie, zdrowie i mienie zależało od pana - może pan przejś na emeryturę 5 lat wcześniej od swoich kolegów którzy mieszkając obok pana, słysząc syrenę strażacką wyciągali kolejne schłodzone piwko z lodówki i mówili <gdzieś się pali>." Co do ilości tych lat ja napisałem bardzo dokładnie: za każdy rok w OSP - to miesiąc wcześniej na emeryturę. I Kazik nie masz racji zakładając, że ktoś jest w straży i nic nie robi. Ja w to niezbyt mocno wierzę. Zrersztą, gdyby ten mój pomysł był wprowadzony w życie - to ludzie aktywni, oddani sprawie OSP decydowaliby o wszystkim. Bo ja sobie nie wyobrażam, że ktoś kto nie jeździ na pożary - choćby mógł - w OSP jest! Gdyby tak było, to znaczy, że to jest raczej klub wzajemnej adoracji, a nie OSP. Zgdodzę się z tym, że prezesami i w ogóle członkami władz są ciągle ci sami druhowie, ale to, że ktoś kto nie jeździ na pożary i nigdy nie jeżdził jest w OSP przez wiele lat.... Kazik, chyba przesadzasz. Jeśli tak gdzieś jest, to wina tych, którzy to tolerują. Jeśli tak jest u Ciebie - to nie posądzaj, że tak jest wszędzie a po prostu zorganizuj grupę nowych ludzi, a w czasie wyborów doprowadź do tego, żebyś to Ty wygrał. Tylko na krytykanctwie daleko nie zajdziesz. Lepiej jest budować swoją OSP, niż wszystko w czambuł potępiać, i płakać, że świat jest zły. Piszesz, że jesteś w straży 40 lat, że zaczynałeś od MDP, samo to, że piszesz w internecie mając conajmniej 60 lat jest dla mnie .... podejrzane. Skoro 40 lat jesteś w straży a od powqiedzmy 16 roku życia jesteś strażakiem (czy taki dzieciak też jeżdził na pożary? Wątpię - to znaczy że masz minimum 56 lat. I Ty 56-latek szusujesz po internecie :D OSP działają w małych miastach i wioskach, więc to znaczy, że gdzieś tam mieszkasz. Ty powinieneś być zgłoszony do Nobla! Prawie sześćdziesięciolatek ze wsi szusuje po internecie!!!! W Polsce, gdzie internet na wieś trafił kilka lat temu..... Kazik, coś mi tutaj nie gra. Albo MASZ 40 lat, albo nie jesteś aktywnym od czterdziestu lat strażakiem. Wiele lat studiów psychologicznych pozwala mi sądzić, że z czymś przesadziłeś. Wówczas Twoja ocena mojej propozycji jest niezbyt chyba uczciwa. A że jest źle w OSP - widzimy wszyscy. Tylko czy tak do końjca ja, Ty, inni - zrobiliśmy wszystko, by było inaczej?..... Czy Ty po czterdziestu latach w OSP nadal jeździsz do pożarów? Jeśli tak, to znaczy, że spierniczyliście sprawę i "dziadki" robią to, co powinni robić dwudziesto-trzydziestolatkowie. To znaczy, że to Ty i Twoi koledzy coś zawaliliście. Albo to znaczy, że sam jesteś takim "nie jeżdżącym" na pożary pseudodziałaczem.
Nie chcę Cię osądzać. Są wyjątkowe sytuacje w życiu i być może Ty również jesteś takim wyjątkiem. Ale potępianie czegoś,co ktoś proponuje z założeniem, że jest to laluś, nie znający smrodu spalonego domu i ludzkiej tragedii a Ty, oceniający jesteś orłem jest dla mnie zwyczajnym wynoszeniem się ponad nas - ludzi, dla których OSP jest ideą, jest możliwością służenia, niesienia bezinteresownej pomocy tym, którzy jej potrzebują. I nie tobie oceniać, czy robimy to raz w życiu, czy sto czy tysiąc. Każdy z nas ma sumienie i ja osobiście wierzę, że wszyscy, którzy tutaj dyskutujemy jesteśmy uczciwymi strażakami-ochotnikami.
Pozdrawiam wszystkich !
Ostatnio zmieniony ndz 17 cze 2007, 13:28 przez Blaufox, łącznie zmieniany 1 raz.

Mateuszs1987
Posty: 32
Rejestracja: czw 25 sty 2007, 21:58
Lokalizacja: OSP Szczurowa
Kontakt:
Status: Offline

.

Post autor: Mateuszs1987 »

Blaufox piepsznołes kazanie, ale komu chce sie to czytać jak piszesz to krutko i na temat.

Blaufox
Posty: 31
Rejestracja: śr 01 lut 2006, 20:45
Lokalizacja: Lubelskie
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Blaufox »

O.K. To jest na temat. Jeśli Cię przestraszyłem długością- sorry! możesz nie czytać. Teraz masz krótko. Jak sobie życzysz. :D

Fredek
Posty: 95
Rejestracja: śr 29 cze 2005, 10:18
Status: Offline

Post autor: Fredek »

KAZIK czy strażak, który służy w swojej jednostce, szkoli się, bierze udział w zawodach itp. lecz nie miał nieszczęścia (szczęścia) przez 10-15 lat wyjechać na akcję, bo taka była sytuacja np. raz był w pracy a więcej jego jednostka nie była wzywana, lecz kiedy powódź zalała wieś dzięki swojej postawie uratował życie kilku osobom nie zasługuje wg Ciebie na żadną gratyfikację?
Ten, który wyjeżdża 100 razy do akcji otrzymuje ekwiwalent, on nie otrzymywał bo nie brał udziału w akcjach. Spróbój to wziąć pod uwagę.
Zajrzyjcie tu w sprawie ekwiwalentu http://samorzad.pap.pl/?d=706131114522419 . Czy zmieniła się ustawa? Za komuny nazywali to prawem powielaczowym. Przez 15 lat nie było problemu. Pamiętam czasy, kiedy na hasło "pali się las" druhowie robili zawrokę na rowerze i wracali do swoich gospodarstw i firm, zostawał sam kierowca zatrudniony przez komendę rejonową, ale to było w PRL-u i to wstanie wojennym. Czyżby IV RP nawiązywała do tamtych czasów?
Skarbnik mojej gminy już skorzystał z tej interpretacji, do tej pory od momentu wejścia w życie nowej ustawy nie było problemów .
Zobaczcie jeszcze tu http://ks.sejm.gov.pl:8009/forms/iz.htm interpelacja nr 5896 czyżby sekretarz stanu nie znał ustawy o ochronie przeciwpożarowej i wynikającego z niej obowiązku finansowania przez gminy OSP?

maxikasek
Posty: 48
Rejestracja: pt 13 lip 2007, 00:21
Status: Offline

Post autor: maxikasek »

Fredek za PRL każdy milicjant mógł cię zatrzymać i wsadzić do wozu. Nie ważne czy byłeś przeszkolony czy nie. U nas był wypadek, że taki "zmobilizowany" zasłabł i gliniarz miał sprawę w sądzie- bo tamten mówił że ma słabe serce (były to lata 70-te).
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat