Kampania wizerunkowa OSP - Proszę o dyskusję w tej kwestii

[niedzwiedz92]

Witam,

Jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej oraz w trakcie pracy projektowej do obrony tytułu (w ASP mgr wymaga dwóch projektów - nie istotne). Jestem ochotnikiem i potrzebowałbym też poznac zdanie innych. Mój roboczy temat pracy to "Wizerunek strażaka-ochotnika w kampanii społecznej" czyli zamierzam zaprojektować kampanię wizerunkową zmienijącą/poprawiającą nasz wizerunek wśród społeczeństwa. OSP na przestrzeni ostatnich lat bardzo się zmieniło, a wciąż wiele osób OSP kojarzy np. z piciem alko w dyżurkach.

ŹRÓDŁA

Ze wszelkich mediów, wywiadu środowiskowego, rozmów z różnymi grupami społecznymi wynikło, że wciąż jesteśmy kojarzeni w jakimś stopniu z pijakami, podpalaczami, niewyszkolonymi "harcerzykami".

No i przechodząc do senda sprawy - chciałbym się Was zapytać z jakimi stereotypami się spotkaliście, jak próbujecie z nimi walczyć, a może uważacie że stereotypy są jak najbardziej uzasadnione?
Chciałbym taką dyskusję tutaj wywołać, ponieważ na przykładzie mojej jednostki (i kilku innych) zaobserwowałem jak nasz profesjonalizm wzrasta wraz z poczuciem służby.

Dla uporządkowania proponuje postawić trzy pytania:

1. Z jakimi stereotypami się spotkaliście wśród znajomych, obcych, mediów itd?
2. Czy podejmowaliście walkę ze stereotypami - jesli tak to jak?
3. Czy uważacie że tego typu kampania społeczna - nam strażakom-ochotnikom - faktycznie by się przydała patrząc np. na nagłówki w mediach zwiazanych z OSP oraz mając na uwadze jak profesjonalizm OSP poszedł do przodu.


Będe wdzięczny za dyskusję! To dla mnie bardzo ważne,
a wyjść może z tego fajna akcja dla nas, która być może zostanie zrealizowana

PS: Jestem tu nowy i jeśli w złym miejscu to umieściłem proszę admistratora o przesunięcie tematu w odpowiednie miejsce

Pozdrawiam!

[wrobel9]

Hej. Chyba najgorszym stereotypem jest wizerunek strażaka osp jako pijaka. Niestety liczne wpadki w niektórych jednostkach negatywnie wpłynęły na ogólny wizerunek. Prawda jest taka, że niektóre wybryki psuja obraz ochotniczych straży. Podkreślę tylko, że są takie jednostki, gdzie wszystko działa i jest czym się chwalić, co ważne tam nie ma alkoholu. Niestety są w niektórych jednostkach typowi pijacy, oni powinni być wyrzucani z osp. Jest też taki negatywny motyw, że na wszystkich zebraniach strażacy osp chleja, tak się utarło, że w kazdej jednostce tak jest, otóż nieprawda. U mnie nikt nie pije. Ogolnie by walczyć z stereotypami, zapraszamy osoby z zewnątrz by uczestniczyli w zyciu osp. Wtedy widzą, że u nas wódki nie ma! Po za tym wszyscy sie integrują i angażują.

[Darek1989]

Niestety ale to fakt osp często jest kojarzone z alkoholem w dosyć dużych ilościach...Niestety ale w wielu przypadkach nie jest to bezpodstawne.Znam przykład z mniejszej jednostki mojego kolegi.Otóż ożenił się,przeprowadził do miejscowości żony i został członkiem małej osp która nie jeździ do zdarzeń.Chłopak nie pije,tzn rzadko ale nikt go pijanego nie widział.Chciał coś tam zrobić i na początku szlo mu dobrze.Zorganizowali sylwestra,to co zostało tym razem nie poszło na alko tylko na wyposażenie sali, ogólnie zapowiadało się dobrze bo po roku wciągneli go do zarządu.I po jakimś czasie zaczęło kolegom przeszkadzać że się wtrąca w wydatki na alkohol "no bo co w tym złego że wypija".Po roku został usunięty z zarządu i dal sobie spokój.I myślę że to nie jest wyjątek.Mentalność osp w niektórych miejscach jest nadal nasączona w alkoholu.Nie raz słyszałem opowieści ile to wypili ale syrena zawyła i musieli jechać.Często sam zarząd to koledzy od kieliszka więc jak mogą komuś zwrócić uwagę jak sami swoje za uszami mają.A ktoś kto ma inne podejście jest traktowany jak intruz bo "jak nie pije to pewnie donosiciel albo cos"Poza tym często i wójtowie wiedzą o problemach ale nic nie robią bo jest strach o wybory.Dlatego kampania powinna mieć 2 etapy.Pierwszy to nagłośnienie ile grozi dowódcom za wzięcie takiego gościa na akcje oraz nagłaśnianie strażackich wybrykow ale nie po to żeby komuś życie niszczyć tylko po to żeby jeden baran z drugim zobaczył jak to ładnie z boku wygląda.Uważam też że za uczestniczenie w akcji powininno być zawieszenie np 3 lata i przez ten okres nie miałby prawa być na miejscu interwencji.Wiem że świata całego nie zmieni ale chociaż jakaś jego część by się przydało

[aspirancik]

Problemem może być także postrzeganie strażaków ochotników jako podpalaczy. I tutaj też niestety stereotyp oparty jest na kilku zdarzeniach. W moim powiecie mieliśmy taki przypadek - młodzi strażacy świeżo po kursie podstawowym byli żądni wyjazdu na akcje. Ich jednostka wyjazdów rocznie miała kilka. Więc jeździli po gminie i podpalali stodoły. Teraz ochotnicy postrzegani są właśnie jako podpalacze i ciężko teraz naprawić wizerunek. Druga sprawa to wyjazdy na akcje za pieniądze - ekwiwalent. Tutaj moim zdaniem też jest problem. Ilekroć w mojej miejscowości coś się dzieje i jedzie więcej niż jedna OSP to już ludzie komentują, że po co tyle straży, że teraz to się dla kasy jest strażakiem. A często bywa tak, że pieniądze z ekwiwalentu zostają w jednostce. W moim przeświadczeniu są to dwa problemy na które warto zwrócić uwagę. Dziękuję za uwagę.

[Darek1989]

Czyli główny problem to że przez pewien procent alkoholików,podpalaczy i materialistow cierpią prawdziwi ochotnicy których pasja jest niesienie pomocy oraz chęć zrobienia czegoś dobrego dla społeczeństwa.

[Feniks]

A moim zdaniem kampania absolutnie nie powinna polegać na pokazywaniu co jest złe, bo jedynie utrwali stereotypy. A w niczym i nikomu nie pomoże. Nie rozumiem też wypowiedzi, że trzeba pomyśleć jak karać pijaków - przecież na to jest paragraf! U nas w okolicy problem nie występuje od dawna. Żaden dowódca nie zabierze na akcję pijanego, bo konsekwencje zostałyby wyciągnięte wobec obu. Ostatni przypadek jaki kojarzę, jest sprzed kilku miesięcy. Pijany nie został zabrany na akcję, więc "w cywilu" dojechał z kimś w pobliże akcji. Pierwszy strażak który go zauważył przekraczającego granice terenu akcji po prostu zwrócił się po cichu do policji - delikwent spędził noc "na dołku" i dostał mandat. Został zwinięty w cywilu i po cichu, więc nie było żadnych komentarzy na temat "pijanych strażaków". Zaś dla niego samego jak i dla wszystkich co by go chcieli naśladować był jasny sygnał - 0 tolerancji.
Zaś jeżeli nikt w danej jednostce nie zamierza pomysłu wspierać - zawsze można zwrócić się do PSP lub jednostek z "wyższej ligi" by dały odczuć idiotom, że tolerancja dla głupoty ma granice. No ale to nie ten wątek

Wg. mnie kampania powinna się raczej skupiać na pozytywach i pokazywać, że dzisiejsze OSP w niczym PSP nie ustępuje. Pokazać, że jesteśmy świetnie wyszkoleni i wyposażeni. I że na większości terytorium kraju, to my - ochotnicy - stanowimy 90% sił gotowych ruszyć do akcji. U mnie w powiecie PSP może na raz wystawić 3 samochody - (4 jeżeli wyjadą ze szkieletową obsadą). OSP jest prawie 30 - z czego 7 stanowiących lokalną "ekstraklasę" dysponuje 3 lub 4 autami każda - auta nie ustępujące tym z PSP i ludzi z umiejętnościami i doświadczeniem. Do tego kolejne kilka, o nieco mniejszej wyjazdowości ma 2 bądź 3 samochody i też można na nich polegać, bo wiadomo, że staną na wysokości zadania. Poza 5-6 o których zapomniały ich samorządy, reszta goni najlepszych i też chce wejść do ich grona. Każda może wystawić 1-2 samochody (aczkolwiek już gorzej wyposażone - widać, że ustępują tym z PSP, ale cały czas starają się zdobywać pieniądze na sprzęt i widać, że mają aspiracje by wejść do "wyższej ligi"). Podsumowując - na 3-4 samochody PSP, OSP w powiecie mogą wystawić ponad 50. W razie powodzi czy przejścia wichury - możemy wysłać w teren 20-30x tyle ludzi co PSP.

[niedzwiedz92]

A moim zdaniem kampania absolutnie nie powinna polegać na pokazywaniu co jest złe, bo jedynie utrwali stereotypy. A w niczym i nikomu nie pomoże.

@Feniks , Oczywiście w 100% się z Tobą zgadzam. Tworzę wszystko od podstaw i muszę zrobić porządne badania i research. Zapewniam Cię że nie będe pokazywał pijanych strażaków Wręcz mam już nawet pierwsze szkice plakatów i owszem będę się skupiał na pozytywach, a negatywy wsadzam tylko do pracy teoretycznej jako uzasadnienie tematu oraz wykazanie problemu.

Dziękuję za odpowiedzi! Podsunęliście mi kilka nowych punktów, o których nie pomyślałem.

Miałbym jeszcze jedno pytanie do tych co odpowiadali i do tych co dopiero to przeczytają:

Czy cywile powinni odróżniać PSP i OSP? Czy jest konieczność takiej świadomości wśród społeczeństwa?

Ja nic nie piszę w tej kwestii, ponieważ nie chcę dawać sugestii

[Darek1989]

Myślę że powinni.Dlaczego?Bądź co bądź PSP i OSP maja wiele wspólnego ale jest też wiele różnic.I tu jest kolejna rzecz do uświadomienia ludziom.Czasem słyszy się krytykę ludzi którzy mówią: Co to za staż ze pali się im pod nosem a PSP która ma 10 kilometrów więcej jest szybciej na miejscu.Tylko że w PSP ludzie są na miejscu,i są w stanie wyjechać w ciągu minuty bądź dwóch.Czyli w czasie kiedy PSP już jest w drodze OSP dopiero jest w drodze do remizy.A jak wiadomo nie wszyscy mieszkają "za płotem.Do tego jeśli sytuacja ma miejsce w nocy ubranie się tez zajmuje kilka sekund i bo nikt nie będzie spal w ubraniach. Do tego dochodzi sprawa hamulcy w samochodzie.Nie wszystkie OSP maja samochód pod kompresorem wiec napompowanie samochodu zmierzone stoperem to ok 3 minuty.W PSP samochody cały czas maja powietrze w układzie i to też swoje robi. Więc kiedy my czasem wyjeżdżamy PSP jest już w połowie drogi. Nie jest to notorycznie bo zdarza się ze jednak my jesteśmy wcześniej ale nie zawsze i od razu pojawiają się głupie komentarze.Dlatego warto uświadomić ludziom niektóre różnice.Kolejna różnica to doświadczenie które tez na pewno swoje robi.No i może warto ludziom uświadomić ze bycie w OSP to nie sposób na dodatkowy zarobek bo często ekwiwalent zostaje przeznaczony na jakiś sprzęt oraz że często to poświęcanie czasu nie tylko na akcje ale na prace porządkowe, ćwiczenia, udział w zawodach czy choćby wyjazdy do kościoła.Niestety ale w erze internetu i smartfonów wielu młodych nie ma ochoty poświęcać czasu bo wolą pograć na kompie albo poszukać "pokemonow" albo zaraz chcieliby przeliczać wszystko na złotówki.Oczywiście nie mówię ze wszyscy tacy są ale z opowiadań starszych druhów wiem że kiedyś była trochę inna mentalność a remiza była drugim domem bo nie było telewizorów wiec wieczorami można było spotkać się na kartach, zrobić jakąś zabawę a wszystkie straże tetniły życiem. Ale to już chyba temat bardziej na "OSP kiedyś i dziś"

[niedzwiedz92]

Myślę że powinni.Dlaczego?Bądź co bądź PSP i OSP maja wiele wspólnego ale jest też wiele różnic.

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź!

[Darek1989]

Trochę odszedłem od tematu☺
Główne różnice
-Doświadczenie
Bądź co bądź Psp wyjeżdża na cały powiat osp nie zawsze.Dlatego liczba działan strażaków z psp zawsze będzie większa niż ochotnika
-wyszkolenie:
Psp ma wiecej godzin szkoleń,często są to ludzie po szkołach pożarniczych,do tego podczas zmian mają dodatkowe kursy oraz zajęcia więc myślę że mają większą wiedze teoretyczną.
-sprzęt
Dużo jednostek osp ma niezłe wyposażenie ale to jest odsetek.Psp ten sprzęt musi mieć, jednostki z budżetu gminy nie zawsze a co za tym idzie psp ma przewagę w działaniu z uwagi na niektóre narzędzia.
To są według mnie największe różnice.Nie chce tu nikogo obrazić ani umniejszac czyjeś umiejętności ale według mnie to są różnice między psp a osp które ludzie powinni rozróżniać ☺