Panika, zdenerwowanie i płacz po drugiej stronie słuchawki. - Moje dziecko nie żyje, nie oddycha - krzyczała do słuchawki kobieta. Taki telefon odebrał dyspozytor białostockiej straży pożarnej, który okazał się wykwalifikowanym ratownikiem medycznym.
W piątek 17.02.2012 roku po godzinie 17.00 oficer dyżurny białostockiej straży pożarnej otrzymał niepokojący telefon. - Moje dziecko nie żyje, nie oddycha, pogotowie wezwać pogotowie! - krzyczała strasznie zdenerwowana do słuchawki kobieta. Dyspozytor okazał się bardzo opanowanym ratownikiem medycznym i przez blisko dwadzieścia minut mówił jak poprawnie poprowadzić całą akcję reanimacyjną do przyjazdu pogotowia ratunkowego.
http://remiza.com.pl/aktualnosc/2582/Ra ... lefon.html
Ratowował dziecko przez telefon
-
Topic author - Posty: 83
- https://dekodeco.com.pl/producent-mebli-na-wymiar-w-warszawie-nowoczesne-kuchnie/
- Rejestracja: pt 31 sie 2007, 19:39
- Lokalizacja: Lębork
- Status: Offline
Ratowował dziecko przez telefon
http://Remiza.com.pl - Ciekawe newsy, artykuły, relacje, pierwsza pomoc - opisy jednostek OSP, JRG!
Re: Ratowował dziecko przez telefon
Prawdziwy profesjonalista...
Piękniejszy od ciszy jest tylko dźwięk syreny
-
- Posty: 8
- Rejestracja: pt 10 lut 2012, 16:54
- OSP (gm., woj.): osp Nowa Biala gm. Nowy Targ, malopolska
- Status: Offline
Re: Ratowował dziecko przez telefon
Slowa uznania.. opanowanie najważniejsze.
Jedna miłość, STRAŻ POŻARNA !