Strona 1 z 1

I znów wisienka na torcie.

: śr 30 maja 2012, 21:24
autor: slawek.998

Re: I znów wisienka na torcie.

: śr 30 maja 2012, 21:31
autor: wujo2010
Niestety w naszych szeregach są tacy , i mówię też o swojej jednostce co myślą że jak syrena zawyje to każdy może wsiadać do wozu :mrgreen: ale czasy się zmieniają . Uprawnienia :!: kursy :!: i badania :!: a wtedy do do akcji :wink: co ja się tym swoim na tłumacze :evil: skutki niestety jak widać przykre :(

Re: I znów wisienka na torcie.

: czw 31 maja 2012, 02:25
autor: Jarek
Po części zgadzam się z kolegą wyżej.
Szkolenia, badania i uprawnienia są najważniejsze.

Co chciałbym dodać od siebie... Jeśli to były ćwiczenia, a nie sprawdzenie gotowości bojowej to przed ćwiczeniami powinna odbyć się odprawa. Na niej każdy z uczestników ćwiczeń powinien się dowiedzieć co i po co się dzieje. Ma to na celu przede wszystkim uniknięcie takich zdarzeń jak te... wiadomo, że jadąc na akcję czasem się ryzykuję z prędkością itp. a jak jest to wyjazd na ćwiczenia to z zachowaniem wszelkiej ostrożności się to powinno odbyć. (przejazd alarmowo dop. ze 100m przed pozorowanym miejscem zdarzenia, żeby nie zakłócać panującego porządku).
PS. Nie usprawiedliwiam tutaj szarżowania na drodze

Po części winny jest też organizator ćwiczenia. Strażacy w dobrej wierze, pokierowali się zasadą wyższej konieczności i wsiadł kierowca bez stosownych uprawnień. Wiadomo, chciał dobrze bo być może sądził, że to ryzyko będzie mniej szkodliwe niż to co dzieję się tam gdzie ich dysponują. O tym powinien pomyśleć organizator ćwiczenia i teraz bić się w pierś. Swoją drogą ciekawe jaki był scenariusz ćwiczeń? :)

Re: I znów wisienka na torcie.

: czw 31 maja 2012, 09:16
autor: JakuB
Prawdopodobnie nie wiedzieli że to są ćwiczenia - jechali do Hotelu.
Strażacy w dobrej wierze, pokierowali się zasadą wyższej konieczności i wsiadł kierowca bez stosownych uprawnień.
Zgodziłbym się, gdyby jechał kierowca posiadający kat C, ale nie miał uprawnień na uprzywilejowanie - a tu, wnioskując z artykułu, wsiadł ktoś, kto nie wie jak zachowuje się ciężarówka w ruchu.

Re: I znów wisienka na torcie.

: czw 31 maja 2012, 12:39
autor: Sylwek
Jarek pisze:Po części zgadzam się z kolegą wyżej.
Szkolenia, badania i uprawnienia są najważniejsze.

Abstrahując od sytuacji, której oczywiście nie pochwalam przykre to co piszesz - zawsze myślałem, że OSP to na 1 miejscu ma chęć niesienia pomocy... ale widać, że chyba się mylę.

Re: I znów wisienka na torcie.

: czw 31 maja 2012, 18:19
autor: wujo2010
Prokurator nie pyta o dobrą wiare tylko o dokumenty. Przytoczę autentyczne zdarzenie :Kolega jadąc na sygnałach do zdarzenia miał wypadek z osobówką , niestety zgineła kobieta z tej osobówki. Mój kolega miał jeszcze tylko jeden dzień ważną wkładke. Prokurator powiedział mu tylko , że mu się udało. Nie ma czegoś takiego jak wyższa konieczność i wsiadanie bez uprawnień . Jeśli ktoś ma inne zdanie i wsiada za kółko . Sporo ryzykuje.

Re: I znów wisienka na torcie.

: czw 31 maja 2012, 22:55
autor: Jarek
Sylwek pisze:
Jarek pisze:Po części zgadzam się z kolegą wyżej.
Szkolenia, badania i uprawnienia są najważniejsze.

Abstrahując od sytuacji, której oczywiście nie pochwalam przykre to co piszesz - zawsze myślałem, że OSP to na 1 miejscu ma chęć niesienia pomocy... ale widać, że chyba się mylę.
Postaram się odpowiedzieć najkrócej jak umiem... Dobry ratownik to żywy ratownik. Nie ten który pierwszy biegnie w ogień, tylko ten który myśli i wie co robić.
Czasem dobre chęci nie wystarczą, w osp należy być odpowiedzialnym nie tylko za siebie ale i za poszkodowanych czy kolegów z zespołu. Moim zdaniem ratownictwo to nie tylko chęci i wiara w to że dam radę. Ratownictwo to też szkolenie i odpowiednia wiedza. Kiedyś też taki byłem i myślałem, że najważniejsze są chęci... dziś wiem że to za mało. Owszem są ważne ale kiedy zakładasz na siebie mundur z napisem STRAŻ to bądź pewien, że dla poszkodowanych, świadków czy kolegów masz być najlepszy w swoim fachu. Masz być najlepszym Strażakiem jakiego oni mogli spotkać, bo oni powierzają Tobie, czasem nawet swoje życie. Nie możesz być tylko kimś kto chce pomagać... Chęci pomocy najważniejsze okażą się kiedy będziesz w cywilu ratować innych. I tutaj zasługują one na słowa najwyższego uznania.
Pamiętaj że na akcji wszyscy będziecie traktowani równo... Strażak z OSP, żółtodziób i ten najwyższy stopniem oficer. Dla ludzi mamy być ratownikami i nikt z nich nie będzie się pytał nas o kursy... będzie po prostu tego wymagał.

Poza tym chyba najgorszym uczuciem jakim mogę sobie wyobrazić to jest chęć pomagać a nie umieć tego robić... więc chęć pomagania powinna iść w parze z chęcią nauki i nieustannego doskonalenia swoich umiejętności :) Takie jest moje zdanie.

Re: I znów wisienka na torcie.

: pn 04 lut 2013, 18:00
autor: Darek-Naczelnik
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... rnatu.html

Ktoś tu w dzisiejszych czasach nie szanuje pracy i nie tylko ...

Re: I znów wisienka na torcie.

: pn 04 lut 2013, 18:34
autor: GLM
Po części za ten wypadek ponosi odpowiedzialność PSP że alarmowało jak do zdarzenia (pożaru) prawdziwego ," fałszywe powiadomienie o podłożeniu Bąby jest karalne" :!: :lol: , a nie ćwiczenia . Ja byłem u siebie po informowany o ćwiczeniach w styczniu tego roku tydzień wcześniej. Podana była godzina i miejsce zgrupowania gdzie oznajmiono co będziemy ćwiczyć i na jakich zasadach . A te PSP pijane to brak słów :roll:

Re: I znów wisienka na torcie.

: pn 04 lut 2013, 19:49
autor: damian_osp
Teraz przez ten nowy przepis dla kierowców w strażach jest wielu nowych młodych kierowców którzy jeszcze nie potrafią dobrze jeździć takimi wozami. Często to może być przyczyną takich wypadków