Dyskusja o aktualnych wydarzeniach odnoszących się do typowych sytuacji życia codziennego. Informacje z pierwszej ręki obejmujące tematy przyciągające uwagę.
DanielOSP pisze:A jak ma być dobrze jak w zarządach OSP zasiadają w znacznej mierze stare dziadki 'starej gwardii" którzy blokują rozwój OSP i nie dają szans działać młodym. Większość pewnie nawet nie zna statutu własnej jednostki. Nie zdaja sobie sprawy z tego że ich czas minął i powinni zrezygnować.
Hehe kolego gdybyś widział jak nas zarząd zjechał na wiosnę za udział w gaszeniu łąk na naszym terenie... Dziadki byli bardzo źli gdyż tłumice się poniszczyły a co najważniejsze mundury przeszły dymem Niestety mój zarząd jedyne co zdołał wywalczyć w tym roku to dofinansowanie 500zł z gminy na zakup cementu i piasku aby wzmocnić północną ścianę sklepu. Gdy zarząd dowiedział się że załatwiłem szkolenie podstawowe to niemalże wyleciałem z jednostki bo po co nam szkolenie jak od tego jest KSRG a my tylko na święta powinniśmy chodzić. na ostatnim zebraniu prezes przedstawił nam regulamin umundurowania wycięty ze "strażaka". trochę mnie poniosło i wydrukowałem oficjalny regulamin który zawiera ok 20 stron i tam jak wiecie jest wszystko. podział mundurów. kiedy sznur i medale kiedy nie itp itd. niestety znowu zostałem zjechany gdyż mój zarząd nie rozumie pojęcia mundur wyjściowy i galowy, a koszarówka dla nich to ubranie bojowe a nomex zimowe... :/ a także powiedzieli, że my nie jesteśmy służbą mundurową tylko ochotniczą i każdy może chodzić ubrany tak jak chce... śmieszne ale to jest dramatyczne gdyż czasy się zmieniły. Tak jak DanielOSP napisał dziadki nie rozumieją dzisiejszych potrzeb i brną tylko do tego aby zostać na stołku na wieczystą kadencje a najważniejszym problemem jest remont pompy przed zawodami... Wójt przekazał nam 8 sztuk calisii ak-10 ale dla zarządu okazały się bardzo nam nie potrzebne gdyż dla nich one są cieżkie a ich zdaniem najlepiej by było aby wójt dał trochę szpachli i farby aby odmalować orzechy i jest wystarczająco... w ostatniej chwili zadzwonił do mnie wójt czy aby na 100% nie chcemy tych hełmów. Bardzo się zdziwiłem gdyż nic o tym nie wiedziałem i szybko pojechłem po prezesa i do gminy gdyż tego dnia mijał termin przekazania. po drodze zjechałem prezesa i od tamtej pory do mnie się nie odzywa. i tak już rok Tak więc takie sytuacje zdarzają się w 2/3 jednostek w naszym kraju i to jest straszne...
U mnie też tak było, straż to był prezes, naczelnik, kierowca konserwator i tyle. (jakiś tam zarząd na sztukę) Cały stan osobowy jednostki. Jak trzeba było na zawody pojechać się pokazać to olaboga!! Strażaków trzeba. Albo do kościółka na wielkanoc. Pod koniec to już wszyscy sobie zlali tą cała naszą straż. Przez trzy lata nie było żadnego wyjazdu, bo "co ma się spalić i tak się spali". Ale jak się młodzież zebrała przed wyborami to się okazało, że stary zarząd nie ma w ogóle poparcia bo niby skąd? No i się naglę okazało, że są strażacy, że można wyjeżdżać do akcji, (od zera wyjazdów przez trzy lata do na dzień dzisiejszy 24 w tym roku. Niby niewiele, ale pobliska OSP KSRG jedyna w gminie ma tylko 2 razy więcej) Stary zarząd się obraził... i od wyborów nikogo z nich nie było w remizie. Trudno!!
konkluzja jest taka, że wszystko się da!! Trzeba się tylko zebrać i chcieć!
Pozdrawiam wszystkich uciemiężonych przez "dziadków" =)
niestety znowu zostałem zjechany gdyż mój zarząd nie rozumie pojęcia mundur wyjściowy i galowy, a koszarówka dla nich to ubranie bojowe a nomex zimowe... :/
Przekaż szanownemu prezesowi że jak chce to do akcji może jechac nawet w starym moro z MO czy ZOMO, ale jak się nie daj Panie Boże sparzy, czy zginie z odszkodowania nici,a co do tematu OSP, nie wiem co Sz. P Wójtowie/burmistrzowie zrobią za 20 -30 lat jak uświadomią sobie że cofnęli się w czasie do XIX wieku...(wtedy straż ochotnicza jak była to miała na swoim wyposażeniu parę wiader...
Niestety mój zarząd jedyne co zdołał wywalczyć w tym roku to dofinansowanie 500zł z gminy na zakup cementu i piasku aby wzmocnić północną ścianę sklepu. Gdy zarząd dowiedział się że załatwiłem szkolenie podstawowe to niemalże wyleciałem z jednostki bo po co nam szkolenie jak od tego jest KSRG a my tylko na święta powinniśmy chodzić. na ostatnim zebraniu prezes przedstawił nam regulamin umundurowania wycięty ze "strażaka". trochę mnie poniosło i wydrukowałem oficjalny regulamin który zawiera ok 20 stron i tam jak wiecie jest wszystko. podział mundurów. kiedy sznur i medale kiedy nie itp itd. niestety znowu zostałem zjechany gdyż mój zarząd nie rozumie pojęcia mundur wyjściowy i galowy, a koszarówka dla nich to ubranie bojowe a nomex zimowe... :/ a także powiedzieli, że my nie jesteśmy służbą mundurową tylko ochotniczą i każdy może chodzić ubrany tak jak chce... śmieszne ale to jest dramatyczne gdyż czasy się zmieniły. Tak jak DanielOSP napisał dziadki nie rozumieją dzisiejszych potrzeb i brną tylko do tego aby zostać na stołku na wieczystą kadencje a najważniejszym problemem jest remont pompy przed zawodami... Wójt przekazał nam 8 sztuk calisii ak-10 ale dla zarządu okazały się bardzo nam nie potrzebne gdyż dla nich one są cieżkie a ich zdaniem najlepiej by było aby wójt dał trochę szpachli i farby aby odmalować orzechy i jest wystarczająco... w ostatniej chwili zadzwonił do mnie wójt czy aby na 100% nie chcemy tych hełmów. Bardzo się zdziwiłem gdyż nic o tym nie wiedziałem i szybko pojechłem po prezesa i do gminy gdyż tego dnia mijał termin przekazania. po drodze zjechałem prezesa i od tamtej pory do mnie się nie odzywa. i tak już rok 