Forum Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP

Czy musicie pisać do gminy jakieś wnioski o wypłatę ekwiwalentu?
Na jakiej zasadzie u Was sie to odbywa, bo u nas to się zrobiła kompletna paranoja. Każdy strażak musi wypełnić dwa dokumenty formatu A4 za jeden wyjazd.
Na jednej z akcji było nas 14 to musimy wypełnić 28 kartek a potem te kartki są wysyłane do PSP w celu weryfikacji godzin. Dopiero wtedy możemy te pieniądze otrzymać.
Zobaczcie sami:
wniosek
http://sisiek2.w.interia.pl/wniosek_OSP ... alentu.doc
oświadczenie
http://sisiek2.w.interia.pl/Oswiadczenie_art._233.doc

Jest może jakiś ogólnopolski wzór dokumentu?

Nie ma się co dziwić - NASZA KOCHANA POLSKA
Trzeba będzie jeszcze bardziej skutecznie gasić lasy, żeby drzew wystarczyło na te wszystkie papiery które trzeba wypisywać...
paranoja

jeszcze tego brakowało.
poświęcamy nasz czas, zaniedbujemy wlasną pracę, rodzinę.

powiem tak - jak nam każą coś takiego wypełniać to chyba czas będzie zamknąć naszą OSP.

My również musimy (chyba jak wszyscy) składać wniosek o wypłacenie ekwiwalentu ale robimy to zbiorczo (w jednym piśmie), oczywiście wg wzoru ustalonego przez Urząd, do tego indywidualne oświadczenia strażaków - w sumie co kwartał (bo co kwartał występujemy o wypłatę) mała książka! Tak nawiasem mówiąc, pora chyba wyznaczyć jednego (najlepiej z wyższym wykształceniem) strażaka do wypełniania i prowadzenia tych wszystkich papierków! Oczywiście nasz Związek smacznie śpi!
Mogliby wreszcie ruszyć tyłki i uzgodnić jakiś jednolity dokument, który by respektowali urzędnicy, a nam ułatwiłby prowadzenie dokumentacji. Bo jeszcze do tego wszystkiego cyrki są z Powiatowymi Komendami PSP - nie wszystkie tak łatwo chcą potwierdzać nasze wyjazdy - nasz robi problemy.
OSP Czchów

OSP Czchów pisze:My również musimy (chyba jak wszyscy) składać wniosek o wypłacenie ekwiwalentu ale robimy to zbiorczo (w jednym piśmie), oczywiście wg wzoru ustalonego przez Urząd, do tego indywidualne oświadczenia strażaków - w sumie co kwartał (bo co kwartał występujemy o wypłatę) mała książka! Tak nawiasem mówiąc, pora chyba wyznaczyć jednego (najlepiej z wyższym wykształceniem) strażaka do wypełniania i prowadzenia tych wszystkich papierków! Oczywiście nasz Związek smacznie śpi!
Mogliby wreszcie ruszyć tyłki i uzgodnić jakiś jednolity dokument, który by respektowali urzędnicy, a nam ułatwiłby prowadzenie dokumentacji. Bo jeszcze do tego wszystkiego cyrki są z Powiatowymi Komendami PSP - nie wszystkie tak łatwo chcą potwierdzać nasze wyjazdy - nasz robi problemy.
OSP Czchów

A zaglądałeś na stronę Związku? Przecież są tam projekty wzorcowe!
http://www.zosprp.pl/?q=node/1069

A czytałeś dokładnie nasz post?
Piszemy: "mogliby uzgodnić" - niestety nie chce się i każdy .... na swój strój!

Jestem i naczelnikiem OSP i urzędnikiem liczącym listy płac ekwiwalentu. Powiem jak wygląda to z punktu widzenia obu stron. Do tej pory składaliśmy druk potwierdzenia udziału w działaniu ratowniczym - tabelka z datą, nazwiskami i godzinami akcji, do tego dostajemy faksem raz na miesiąc potwierdzenie z PSP z datami i godzinami akcji. I wszystko było dobrze, problemu nie szukają urzędnicy tylko instytucje kontrolujące gminę. Taki sposób załatwienia sprawy jak opisałem nie załatwia jednego problemu - możliwości zbiegu wynagrodzeń. Kontrolerzy wymagają aby straż czy osoba składająca wniosek o wypłatę ekwiwalentu wykazała, że za czas akcji nie otrzymała innego wynagrodzenia. W związku z tym zaczynami kombinować jak to zrobić żeby kontrole się nie czepiały i żeby nie popaść w obłęd biurokracji. Dochodzimy do wniosku, że jednak sprawy pisania oświadczeń, że za okres akcji dostaliśmy wynagrodzenia nie da się ominąć. U nas nie ma takiego problemu bo to ja z reguły przygotowuję dokumenty i strażackie i urzędowe, ale rozumiem opór w innych osp.

Czyli rozumiem, że jeśli ktoś pracuje, i w trakcie pracy wyjechał do akcji i pracodawca mu tego nie odliczył to ta osoba nie może dostać ekiwalentu ?
A co z kierowcą OSP zatrudnionym na umowę ? czy on może dostanie ekwiwalent ? czy może to że wyjechał zalicza mu się do umowy ??

Teoria i praktyka dość często od siebie odbiegają i często nikt nie pyta o zarobek przy ekwiwalencie. Ale ustawa mówi, że nie powinno być zbiegu wynagrodzeń. W pierwszym wypadku ekwiwalentu nie powinno się wypłacić. W drugim zależy to od zakresu umowy, często są to umowy na ułamkową część etatu lub na jakąś ograniczoną ilość godzin, pewnie rzadko na cały etat a już na pewno nie na całą dobę, więc bardzo trudno ustalić czy wyjazd był akurat w czasie trwania pracy. Trzeba tę umowę bardzo dokładnie przeczytać. A i ze świeczką trzeba szukać pracodawcy, który wypłaca wynagrodzenie za czas akcji. U mnie rozwiązano to tak, że akcje w godzinach pracy rozpisuję jako wyjścia prywatne. Prawo do ekwiwalentu mam ale czas nieobecności za biurkiem muszę odpracować. Uważam, że tak jest w porządku i z czystym sumieniem mogę mówić, że za czas akcji nie otrzymuję wynagrodzenia. Prywatny pracodawca najczęściej po prostu potrąca wynagrodzenie.

Osobą uprawnioną do uzyskania ekwiwalentu jest tylko osoba pozostająca w uregulowanym stosunku do pracy czy też osoba, która kontynuuje jeszcze naukę?

to może i ja zabiorę głos.
Jeśli masz na umowie z UG napisane: że jesteś kierowcą - to nie powinieneś otrzymywać ekwiwalentu za akcję, dlatego nie należy na umowach pisać że jesteś kierowcą tylko napisać "utrzymywanie w gotowości bojowej samochodu ....."
U nas w gminie też wszyscy mieli umowy-zlecenia jako kierowca, ale po kontroli z RIO wszystkim pozmieniali umowy właśnie tak jak napisałem wyżej. Wtedy nie ma wątpliwości co do ekwiwalentu za akcje.

Drugie pytanie odnośnie zatrudnienia.
Przykład: pracujesz do 15:00, o 14:00 był wyjazd do pożaru który trwał do 18:00 to jeśli wyszedłeś z pracy i pracodawca ci tej godziny nie odliczył od wynagrodzenia to do ekwiwalentu piszesz czas akcji od 15:00 do 18:00

U nas naczelnik wypisuje listę zbiorczą za każdy wyjazd, w której wpisuje czas każdego strażaka, miejsce pracy, i w uwaga pisze np: "w czasie wolnym od pracy", "własna działalność", "student/uczeń", "rolnik". Po każdej akcji lista idzie do UG a kase przelewają na konto każdego strażaka a ci co nie mają na konto odbierają w kasie.

To kontrolerzy z RIO właśnie utrudniają nam życie wymagając stale coś nowego. Ostatnio słyszałem że organizują firmy szkoleniowe jakieś szkolenia nt. wypłat ekwiwalentów. U mnie naczelnik sporządza zbiorówke wyjazdów (daty, godziny, nazwiska, n-r meldunku z PSP) wraz z oświadczeniem że ww.osoby nie pobierały za czas udziału w akcjach innego wynagrodzenia. Na razie to wystarcza. Ale szykuje sie w tym roku kontrola. No więc zobaczymy.

http://www.doradzamyprawnie.pl/blogi-prawnicze.html

D.P. Kała, Ekwiwalent pieniężny dla członków OSP. Orzecznictwo, wzory pism, tablice, Zielonka 2013, ss. 180

Wkrótce w sprzedaży

Dariusz P. Kała pisze:http://www.doradzamyprawnie.pl/blogi-prawnicze.html

D.P. Kała, Ekwiwalent pieniężny dla członków OSP. Orzecznictwo, wzory pism, tablice, Zielonka 2013, ss. 180

Wkrótce w sprzedaży

I tak to jest w naszej śmiesznej organizacji - jedni borykają się z wieloma problemami które pomału zaczynają ich przerastać , uczestniczą w akcjach narażając swoje życie a inni zamiast pomagać bezpłatnie robią sobie prywatny biznes w świetle prawa.

slawek.998 pisze:

Dariusz P. Kała pisze:http://www.doradzamyprawnie.pl/blogi-prawnicze.html

D.P. Kała, Ekwiwalent pieniężny dla członków OSP. Orzecznictwo, wzory pism, tablice, Zielonka 2013, ss. 180

Wkrótce w sprzedaży

I tak to jest w naszej śmiesznej organizacji - jedni borykają się z wieloma problemami które pomału zaczynają ich przerastać , uczestniczą w akcjach narażając swoje życie a inni zamiast pomagać bezpłatnie robią sobie prywatny biznes w świetle prawa.

Szanowny Druhu

jestem członkiem zwyczajnym OSP Zielonka, którą bezpłatnie wspomagam od strony prawnej, nie otrzymując nawet ekwiwalentu i żadnych innych świadczeń pieniężnych. Obecnie wspieram prawnie 2 OSP w Polsce za darmo w ich konfliktach prawnych. Wydanie książki kosztuje kilka tysięcy złotych, które trzeba ponieść.

Kierując się Twoją logiką, wszystkie firmy i organizacje, które produkują i cokolwiek dostarczają dla OSP i ZOSP powinny działać za darmo i wszystko dostarczać za darmo, no bo przecież robią na tym pieniądze.

Jak wydam tą książkę to mogę Ci Druhu Szanowny podarować jeden egzemplarz za darmo, żebyś zobaczył ile trzeba włożyć czasu i wysiłku w napisanie takiej książki.

Oczywiście zawsze się znajdą tacy w naszej organizacji, którzy będą narzekać bez sensu i psuć atmosferę, bo to nic nie kosztuje i nie wymaga żadnego wysiłku.

A jak mówi stare mądre, porzekadło, jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził.

Ze strażackim pozdrowieniem