Pedros pisze:
Heh... no cóż, przypomnijmy sobie wszyscy może co to wogóle jest ten stan wyższej konieczności a co za tym idzie odstąpienie od czynności uważanych powszechnie za bezpieczne...
A potem się wypowiadajmy...
Trzeba pamiętać, że SP jest dla ratowników a nie teoretyków
I tu masz rację (skąd wiesz, że jestem tylko teoretykiem ??)
Widzę, że ty jesteś ratownikiem PRAKTYKIEM - ale to też dobrze bo dobry ratownik powinien być myślącym praktykiem (prokurator i sąd nie są praktykami SP)
Koleżanki i koledzy dh to prawda, że działanie w stanie wyższej konieczności jest związane z odstąpieniem od czynności uważanych powszechnie za bezpieczne - choć nie jest to takie proste a reguluje to głównie Kodeks Karny - np.:
http://www.mts.org.pl/ustawa%2027.html lub
http://www.osp.rzgow.pl/stan.php
Działanie w stanie wyższej konieczności daje mi prawną możliwośc np. zniszczenia jakiegoś urządzenia, rzeczy czy wejścia do budynku objętego pożarem bez zachowania podstawowych zasad BHP np. w postaci aparatu oddechowego, w celu ratowania komuś życia (ale muszą tu wystąpić elementy, które są określone w KK). Jest to tylko moja wola i ja sam taką decyzję podejmuję.
Nie mogę natomiast kazać iść do takiego budynku innemu ratownikowi bez odpowiedniego zabezpieczenia i pewności, że ten budynek nie zawali się w tym czasie (nawet jeśli jestem dowódcą i daję mu rozkaz). Nikt nie ma prawa narażać niepotrzebnie innych - nawet w stanie wyższej konieczności. Ten ratownik musi wiedzieć jakie jest niebezpieczeńtwo i on sam musi na to wyrazić zgodę.
A odnosząc to do kierowcy prowadzącego pojazd bez uprawnień to w razie wypadku (oby nie) śmiertelnego kierowca ten poniesie pełną odpowiedzialność za nieumyślne spowodowanie (oby nie) śmierci kolegi a wpływ na karę będzie miał brak uprawnień a nie działanie w stanie wyższej konieczności (bo może się okazać, że nie był to stan wyższej konieczności).
Możesz się samemu narażać ale nie możesz narażać innych.
Stan wyższej konieczności jest tematem bardzo skomplikowanym i kontrowersyjnym a kończąc ten wątek życzę tobie kolego dh Pedros (ale również sobie i innym) byś nie musiał weryfikować swojej racji "stanu wyższej konieczności" przed prokuratorem czy sądem.
Pozdrwaiam