Problem co do wieku !!!!

[macfazio]

Witam wszystkich ;D Piszę iż mam następujący problem:
Przez około 4 lata w mojej OSP jeżdżę na akcje jako obserwator, z tego powodu iż robię zdjęcia.
Po za tym prowadzę stronę WWW swojej OSP, jak i zajmuję rozwojem komputerowym w jednostce(jak narazie udało mi sie założyć monitoring, internet jak i zbudować sieć w całej remizie i to praktycznie wszystko ze swojej kieszeni).
Zapomniałem wspomnieć iż mam 17 lat.

Ostatnio wyszła bardzo nie miła sytuacja ponieważ dwie osoby z mojej jednostki stwierdziły że nie zgodnie z prawem robię zdjęcia. Byłem w szoku włożyłem w to tyle pracy żeby jednostka się rozwijała a teraz ma sie do mnie o to jeszcze pretensje ;(

[Jarek]

co dokładnie jest problemem wg Ciebie? Zadaj jakieś konkretne pytanie...

Ogólnie to sprawa ma się tak:
1. Zdjęcia możesz robić, każdy obserwator ma takie prawo... dziennikarz, świadkowie... ważne żeby nie przeszkadzać w działaniach. Aha - należy pamiętać o tym że poszkodowani mają swoją godność, którą należy uszanować. I pewnych zdjęć się nie robi albo nie publikuje.
2. Nie zgodne z prawem jest to że jedziesz na akcję ze strażakami, bo rozumiem z nimi w samochodzie bojowym podróżujesz?
Jeśli tak to naczelnik i dowódca akcji biorą na siebie dużą odpowiedzialność bo bez Kursu podstawowego i ubezpieczenia (czyli min 18lat) nie powinieneś wsiadać do samochodu bojowego OSP i jechać na akcję.

[macfazio]

Tak wiem że można uważać iż jeżdżę na akcje nie zgodnie z prawem ale rodzice wyrazili na to zgodę pisemną... a co do ubezpieczenia ubezpieczenie szkolne obejmuje mnie nawet po za nią... A i jeszcze jeden szczegół mój ojciec jest naczelnikiem ;/ A co do godności osobistej jest to dla mnie zrozumiałe że jeżeli sytuacja jest poważna to nie robię zdjęć, dopiero wtedy je robię jak sytuacja na to pozwala. I doskonale wie że twarze poszkodowanych jak i rejestracje samochodowe są przeze mnie ukrywane.

[Jarek]

Pisemna zgoda tutaj niewiele pomoże. Zwłaszcza jak sam napisałeś że ojciec jest naczelnikiem.
Ubezpieczenie szkolne nie ubezpiecza Cie od szkód poniesionych na akcji ratowniczej. (ta się zaczyna w momencie wyjazdu z bazy).
Jeżeli cokolwiek by się stało Ci w czasie jazdy lub podczas robienia zdjęć to odpowiadają za Ciebie naczelnik (jako funkcja, nie ojciec) i dowódca, bo nie zawsze naczelnik jest dowódcą zastępu.

Czyli tak, masz rację - jeździsz na akcję nielegalnie.

Ale jakie miało być pytanie?:)

[macfazio]

Pytaniem było twierdzenie iż nielegalnie robię zdjęcia i umieszczam je na stronie, choć moja OSP jest z tej strony bardzo zadowolona. A co najgorsze wywołało to wielką wojnę w straży !

[JakuB]

Może są zazdrosne, że to Ty robisz zdjęcia ?
Jeżeli robisz zdjęcia tylko, jeżeli sytuacja na to pozwala i zamazujesz twarze, rejestracje to w czym problem ?
Też redaguję stronę i zamieszczając zdjęcia z zebrań to wybieram kilka godzin, ale nikt nie ma pretensji ;D. Spytaj się tych ludzi o co tak naprawdę im chodzi. Spróbuj porozmawiać i dość do konsensusu.

Fakt faktem - nielegalnie jeździsz na akcje, ale jeżeli nie wtrącasz się chłopakom w robotę to ja bym nie widział problemu (takie moje zdanie)

[macfazio]

Przez 4 lata nie zdarzyło mi sie jeszcze żeby ktoś mi zwrócił uwagę że sie plącze czy coś ... A mój ociec (naczelnik) na punkcie straży m zajoba to jest jego druga miłość. I raz już uratował naszą OSP przed zamknięciem, od tamtej pory sie z nim nie dyskutuje jeżeli chodzi o straż dlatego wywołało to taką wojnę w straży...

[JakuB]

Moim zdaniem to albo rozmowa, albo przeczekać, albo wywalić.
Trzecie w ostateczności, drugie zastosować jak pierwsze nie zadziała. Najważniejsze to, aby rozmową nie powiększać problemu.

Pozdrawiam i życzę sukcesów

[rajczak]

ja znów mam takie pytanie. Mam kurs podstawowy, BHP i badania...czyli na akcję jeżdżę legalnie. Ale czy w chwili w której nie wykonuję konkretnej czynności, to czy mogę robić zdjęcia czy jako ratownik nie? Po drugie, mój kolega (też ma wszystkie uprawnienia) był na akcji ale "w cywilu" i też robił zdjęcia. I jeden ze strażaków psp zadał mu pytanie czy jest z prasy? On powiedział że nie ale jest strażakiem z OSP i robi zdjęcia, i wówczas ten strażak kazał mu schować aparat. Nie wiem czy to ma znaczenie ale te zdjęcia były robione jako materiał na stronę naszej osp. Więc jak wygląda sytuacja prawna z robieniem zdjęć przez strażaka biorącego udział w akcji, i przez osobę cywilną, która robi zdjęcia zza taśmy.

[slawek.998]

Strażak biorący udział w akcji ma określone zadania i napewno robienie zdjęć podczas akcji nie należy do nich. Cywil co innego, nikt mu tego niemoże zabronić.
Co do jazdy do akcji 17 latka bez uprawnień to powiem że twuj ojciec - naczelnik wykazuje się wielką nieznajomością przepisów i oby z tego powodu nie musiał ponieść kiedykolwiek żadnych konsekwencji. Ja ani żaden inny dowódcą w naszej OSP nigdy nie zabrałbym cię na akcje bo wiemy co grozi gdyby coś ci się stało a twoje szkolne ubezpieczenie owszem obejmuje cię również poza szkołą ale na podwórku a nie w czasie akcji. Zgoda rodziców - śmiech na sali........
Myśle że konflikt jest spowodowany tym że naczelnik zmusza dowódców do zabierania cię na akcje a to nie jest w zgodzie z prawem.

[rajczak]

Dzięki kolego, zastanawia mnie tylko dlaczego strażak z psp kazał schować aparat cywilowi? jeśli nawet zdjęcia są publikowane to twarze i numery rejestracyjne pojazdów są cenzurowane.
a wracając do dyskusji to obecność nieletnich na akcjach to niestety plaga...i wszystko jest ok dopóki coś się nie stanie

[Fistach]

ja znów mam takie pytanie. Mam kurs podstawowy, BHP i badania...czyli na akcję jeżdżę legalnie. Ale czy w chwili w której nie wykonuję konkretnej czynności, to czy mogę robić zdjęcia czy jako ratownik nie? Po drugie, mój kolega (też ma wszystkie uprawnienia) był na akcji ale "w cywilu" i też robił zdjęcia. I jeden ze strażaków psp zadał mu pytanie czy jest z prasy? On powiedział że nie ale jest strażakiem z OSP i robi zdjęcia, i wówczas ten strażak kazał mu schować aparat. Nie wiem czy to ma znaczenie ale te zdjęcia były robione jako materiał na stronę naszej osp. Więc jak wygląda sytuacja prawna z robieniem zdjęć przez strażaka biorącego udział w akcji, i przez osobę cywilną, która robi zdjęcia zza taśmy.

Sprawa wygląda tak:

1) osoba bez szkoleń, bez ubrania i środków ochrony indywidualnej w pojeździe nie może przebywać
2) jeżeli się coś takiej osobie stanie beknie naczelnik i dowódca zastępu
3) nikt nie może zakazać robienia Ci zdjęć (nieważne co fotografujesz); mogą jedynie poprosić abyś nie robił zdjęć i nie kierował aparatu w stronę np. resuscytowanej osoby - przy czym to czy odstąpisz od zrobienia takiego zdjęcia zależy tylko i wyłącznie od Ciebie - zdjęcie możesz zrobić każdemu i wszystkiemu kiedy chcesz itd. co tylko Ci się podoba - co innego jest z publikacją bo wtedy wchodzi w grę ochrona danych osobowych
4) co do kolegi, który był po cywilu i robił zdjęcia - dobry dowódca usuwa takie osoby poza teren działań ratowniczo - gaśniczych gdyż on odpowiada za bezpieczeństwo osób na miejscu zdarzenia; przeszkolenie, wiedza, umiejętności kolegi nie mają tutaj żadnego znaczenia
5) nikt Twojemu koledze/mi/trollom internetowym nie może kazać schować aparatu czy nakazać zaprzestanie robienia zdjęć
6) zdjęcia należy robić do celów dokumentacji - żeby nikt potem nie zarzucił Wam, że coś zrobiliście źle. przykład z życia: ratownicy medyczni na siłę wyciągali (bo nie była to ewakuacja ani wydobycie) poszkodowaną przez drzwi samochodu osobowego - raz w jedną stronę wykręcali i wyginali kręgosłup a potem w drugą. Zrobiłem zdjęcia aby nikt nam nie zarzucił, że uszkodziliśmy poszkodowaną - na zdjęciach jest stabilizacja samochodu oraz pokazane, że ratownicy medyczni nie pochylili fotela do tyłu, że otwór przez który wyciągali poszkodowaną jest za mały itd.
7) Należy jednak dążyć do tego aby zdjęcia robić po wszystkich ważnych czynnościach na miejscu zdarzenia - np. po ugaszeniu pożaru samochodu ale przed uprzątnięciem jezdni
podejście Twojego naczelnika doprowadziło do źle pojmowanego/niewiedzy z zakresu BHP nie tylko u niego ale u Ciebie również; na szczęście są osoby, które trzymały rękę na pulsie i mam nadzieję, że to się skończy.

Swoją drogą w tym roku była przecież afera po wywrotce samochodu r-g w wyniku której uszkodziła się butla aparatu powietrznego i uderzyła w jadącą samochodem r-g dziewczynę - dziewczyna nie była druhną, nie była ubrana w ubranie specjalne. Nie wiem jak się sprawa skończyła - trzeba poszukać co Ci zostawiam abyś razem z ojcem wyciągnął odpowiednie wnioski.

[rajczak]

dzięki kolego za info odnośnie zdjęć. mój kolega (cywil) robił zdjęcia za taśmą a więc z miejsca gdzie jako cywil mógł przebywać, a z nami samochodem bojowym na akcję nie jechał. jedyny błąd popełniłem ja, wyciągając podczas działań aparat... teraz już wszystko jasne, dzięki za informacje

[Fistach]

mój kolega (cywil) robił zdjęcia za taśmą a więc z miejsca gdzie jako cywil mógł przebywać, a z nami samochodem bojowym na akcję nie jechał.

No to wszystko w porządku było w takim razie - albo nie doczytałem albo nie napisałeś że tak było ale nie szkodzi. Wszystko w porządku oprócz bzdur gadanych przez strażaka, który mu zwrócił uwagę.

[rajczak]

ok, to jeszcze raz dzięki, następnym razem jak coś to już można się kłócić