Nurtuje mnie odpowiedz na pytanie: Jak rozdzielaczowy musi otwierać wodę aby było jak najszybsze podanie wody dla II roty ? tzn żeby pomocnik ledwo nadążał dobiec (na trzy kroki) do przodownika. Mniej więcej orientuję się jak to ma wyglądać ale może zna ktoś jakieś nowe triki ?
Tyle to ja wiem tylko bardziej mi chodzi o szczegóły bo są dwie linie gaśnicze i do tego zawór na środku. Co trzeba w odpowiednim momencie zamykać a co otwierać oraz na jaki poziom ?
proponuję poszukać rozdzielacza i prądownicy z opcją teleportacji.... chłopie czy jesteś jeszcze w stanie wymyśleć głupsze pytanie ? jakie tu moga być triki się lata z wezami i rozdzielaczowy otwiera tyle szybciej aż woda bedzie na styk a nie triki szukać do tego
nie do końca sie zgodzę że nie idzie nic zrobic w kwestii rozdzielacza , kumaty rozdzielaczowy to podstawa , może nie są to triki jakieś ale pewne zachowania które powodują że idzie to sprawnie i na styk. jezeli pomocnik rozwinie wąż na tyle ładnie że linia po rzuceniu jest do połowy rozciągnięta to rozdzielaczowy po tym jak pomocnik podłączy wąż do rozdzielacza powinien go juz powoli napełniać i w momencie kiedy pomocnik złączy juz oba węże i ma linie rozciągniętą wtedy otwiera całkowicie tak na prawdę on decyduje czy pomocnik zdąży czy nie jak napełni linie która jest połączona a nie rozciągnięta to dupa zbita dlaczego chyba każdy wie , tyle w tym temacie , u nas tak to jest zgrane ,że pierwsza rota dostaje wodę prawie jednocześnie z drugą rotą , czasy wychodzą w granicy 0d 31 do 34 .