Forum Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP

My lejemy je wodą

A tak na serio to polecam forum na www.ratownicy.org/forum

Nie wykonywac gwaltownych ruchow i spokojnie sie wycofac. Są osoby, ktore zajmują się ujarzmianiem takich bestii

Osobiście praktykuje wiele matod jak np. z buta, w nogi, na drzewo, ale wiem że może to kiedyś zawieść. Tak na serio nalepiej zgłosić się z tym problemem do właściciela, ajeśli to bezpański pies można poprosić jakiegoś myśliwego bo ma on go prawo zabić.

Niestety myśliwy już nie może go zabić zmieniły się przepisy. Nie wolny odstrzelać dzikich psów. Zabić psa może jedynie weterynarz.

Ale masz na myśli agresywnego psa podczas działań ratowniczych,
(dla przykładu płonący dom a na podwórku biega jakiś rottweiler)
czy raczej kwestie prywatne (np. wracając od kolegi)?

Zwierzę w szoku moze byc absolutnie nieobliczalne, tu nie ma złotych reguł. Moż erzucic sie do ataku, uciekać w panice, rzucić sie do ciebie i lizac po twarzy. Zawsze swoje zachowanie należy dostosowac do zachowania psa!

Byłem 5 lat listonoszem, najczęściej pomagał dobry kopniak..

Bez przesady z tymi kopniakami. Szkoda, że Ci ten pies nogi nie odgryzł. Co za brak serca!

Najlepiej psa pocałować czekając aż Cię zagryzie? Skoro masz humanitarny sposób, to się podziel.

No pewnie, może najlepiej poczekać aż pieskowi się znudzi szarpanie Cię za nogawkę ...

Najlepiej uciekać gdzie się tylko da.

Jeśli ktoś bardzo wyrozumiały (ale tylko dla zwierząt) zauważy, że kopiemy psa, to możemy mieć problemy z tytułu znęcania się nad zwierzętami. Są napewno lepsze sposoby niż kopanie ...
Poza tym mam trochę doświadczenia z bezdomnymi psami (zakładając, że jeżeli pies ma właściciela, znajduje się na przykład na podwórku posesji- możemy go (właściciela, nie psa ) poprosić o zamknięcie 'besti') i większość z nich woli się trzymać z dala od ludzi, niż ich atakować. Pamiętajmy, że pies atakuje głównie ze strachu.

jak wytłumaczyć dzieciakowi że strażak załatwił mu psa który na co dzień jest potulny dla niego i innych domowników? Trzeba ufać swej intuicji i wyważyć emocje ,przecież mały piesek gdy jesteśmy ubrani w ubranie specjalne nie narobi nam wiele krzywdy ale zawsze coś zrobi .
Bronić się trzeba ,np wodą z węża,sygnały dzwiękowe(tromby),linka,2-3 osoby ,użycie gaśnicy czy też gazu łzawiącego ale to męczarnia dla zwierzaka a nawet może okazać się dla niego śmiertelne.
W programach tv i youtube widziałem jak policja proponuje np pozycje żółwia gdy już nie ma odwrotu(poszukaj)
Uważam że reguły niema ,wszystko zależy od sytuacji i twego instynktu samo zachowawczego.

Temat chyba na czasie bo ostatnio słyszałem w radiu że podczas ratowania pewnego psa z lodu strażak został ugryziony i to niestety w twarz. Tak naprawdę chyba nie ma w ogóle jednego pewnego sposobu. Trzeba myśleć no i mieć szczęście.