witam
Posiadamy samochód pożarniczy Jelcz 004 i niedawno zamontowaliśmy na nim radiostację Motorola CM160 (jakoś tak ) oraz nową antenę wraz z przewodem. I tu pojawił się problem mianowicie gdy mamy włączone swiatła błyskowe to kompletnie nic nie słychać oprócz szumu, problem znika po wyłączeniu świateł jest ideał i moge nadawać skąd chce i słychać bardzo dobrze. Może ktoś przerabiał już coś takiego u siebie? belka świetlna zwykła nie ledowa,z silniczkami.
pozdrawiam
Zgadzam się z kolegą(sprawdzić minus w instalacji oświetlenia pojazdów uprzywilejowanych).
Ja osobiście proponował bym przekopać całą instalcję odpowiedzialną za "koguty"(przewody, a w szczegulności wszystkie łączenia przewodów i wtyczki, czy nie są zaśniedziałe, przekorodowane itp.); czasem zdarza się tak, że wszystko działa poprawnie, ale po włączeniu radiostacji podczas odbioru są zakłucenia, które uniemożliwiają poprawną komunikację.
Piszesz, że macie "koguty" kręcone, więc może któryś ze silniczków daje dużę zakłucenia, lub któraś z żarówek w kogucie jest zaśniedziała lub nie ma dobrego połączenia.
Proponuję zacząć szukać od małych rzeczy np. sprawdzić żarówki i połączenia w kogutach jeśli nie pomoże to dalej zagłębiać się w temat.
Jest to trochę jak szukanie igły w stogu siana, ale nie ma innego wyjścia.
Jelcze 004 to bardzo wdzięczne i wytrzymałe wózy bojowe, jednak z racji swego wieku wymagają poświęcenia trochę czasu i zabiegów.
Przerabiałem temat radiostacji w dużo młodszym wozie bojowym; objawy były bardzo podobne, tyle tylko, że po włączeniu świateł postojowych, mijania i drogowych. Nawet serwis się poddał, okazało się, że zakłucenia docierały z silniczka od regulacji wysokości świateł mijania.