Raczej chce korzystając z Waszych i swoich doświadczeń (również jestem strażakiem) zapełnić lukę...
Gdy przeszedł do mojej OSP samochód to ogromnym problemem było umocowanie sprzętu... gminą chcąc zaoszczędzić kupiła goły wóz " a Ty się strażaku męcz ".
Nie wiem, może u Was nie ma tego problemu. A jeżeli jest takowy to chcę mieć ofertę wynikającą z potrzeb strażaków z ich doświadczeń
Nie wiem jak u was ale w mojej jednostce stosujemy gumy ( rozciągliwe sznurki zakończone haczykami)
które można używać do różnego sprzętu po prostu zaczepiamy np. prądownice do blatu półki by nie "latała " po samochodzie .
Moim zdaniem jest to bardzo przydatny "sprzęcik , dodam że samemu można zrobić sobie takie gumki w zależności od chcianej długości .
A że tak powiem uchwyty typu quick fist to złe??
My na graty typu przełącznik, smok mamy taki "talerzyk" z wycięciami takimi jak ma łącznik w sprzęcie. Działa to tak jak spinanie sprzętu z wężem.
My do mocowania prądownic, rozdzielaczy itp. stosujemy specjalne nasady 52 i 75, które kolega Strefa998 ma u siebie w ofercie. Jest to dobre rozwiązanie bo i sprzęt się naprawdę mocno trzyma i zajmuje mniej miejsca w samochodzie. Do innego sprzętu stosujemy standardowe paski mocujące. A jeśli chodzi o problemy z mocowaniem sprzętu to przede wszystkim brak miejsca na samochodzie:)
Równie dobrym pomysłem jest wykorzystanie nasad od zużytych węży , trzeba tylko poprosić zaprzyjaźnionego tokarza i stoczyć (splanować) zewnętrzną część nasady by można ją przykręcić do płaskiej powierzchni półki.Takie rozwiązanie mamy na naszym Magirusie.oczywiście trzeba zostawić kły i usunąć uszczelki by lekko można mocować np. prądownicę.