No i Twoje podejście jest dosłownie typowe. Mam wrażenie czytając Twoje posty, że nie masz problemu z niczym oprócz tego, że Ty się po prostu strasznie niedoceniony czujesz. Piszesz żebym się zastanowił czy chce się przyłożyć do tego by takie jednostki małe były zamykane i twierdzisz, że nie w porządku jest takie podejście. A Ty jesteś taki super w porządku? Ja się pytam czy stać nas na utrzymywanie gotowości bojowej ,,niepotrzebnych OSP"? Druhowie nie odbierajcie tego osobiście bo nie jest tak, że uważam takfurmann pisze:Ja o swoim ty o swoim. Zrezygnowałem dlatego iż nie widzę nadal sensu w pracy na rzecz czegoś co nie działa tak jak powinno. A nie działa bo nie ma wyjazdów. Na jaką cholerę jest zbieranie funduszy, zakup nowych sprzętów czy szkolenia jak później to wszystko niszczeje z niewykorzystania ? Bo nawet na "trawy" lepiej wysłać KSRG bo oni są najlepsi choć czas wyjazdów mamy ten sam. No ale jesteśmy gorsi..... A życiem kulturalnym we wsi nie mam zamiaru się zajmować - od tego jest sołtys i koło gospodyń.
A ty GBA zastanów się czy chciałbyś dołożyć się do zamknięcia małych jednostek - z twojego wnioskowania tak wygląda. Szkoda że nasze środowisko jest tak podzielone. Ale pieniądze zmieniają ludzi.
Jednostki KSRG=dobre i potrzebne
z poza systemu=zbędne.
Staram się to pisać jasno i wyraźnie, ale do Ciebie chyba to nie dociera jakoś, więc pogrubię sentencję. Uważam, że jednostki, które są mobilne i zostało to potwierdzone kontrolami gotowości bojowej powinny być dotowane i wysyłane do działań. System KSRG powinien zostać przeorganizowany tak by zostały tu TYLKO te mobilne, a pozostałe wyłączyć robiąc miejsce dla tych co aktualnie prężnie działają po za systemem
Docelowo powinno być tak, że KSRG=wyszkolenie, wyposażenie, mobilność. Bo teraz jest tak, że niektóre jednostki jak już są w systemie to wszystko mają gdzieś.
Co więcej piszesz kolego, że nie chcesz być w straży Kościelnej, czy Urzędowej. Tylko ja Ci powiem uczciwie, że jest wiele jednostek z poza systemu, które znam osobiście i ich tok myślenia jest następujący: ,,Mamy sprzętu dużo, ale co z tego jak nas do akcji w ogóle nie dysponują, bo tak to byśmy wam pokazali. W kwestiach działań dla urzędu to nie, bo to nie jest nasz obowiązek". Teraz sytuacja całkiem niedawna, gdy do zdarzenia dyspozytor wysłał dwa zastępy z mojej OSP KSRG i jeden właśnie z takiej miejscowej, która dokładnie mówi tak jak pisałem i co? Efekt my na miejscu na ich wsi działamy już dwoma zastępami, a oni wyjeżdżają dopiero do działań w składzie CZTERECH osób. Jednostka ma 12 strażaków, a wyjazd do akcji miał miejsce w środku tygodnia wieczorem. Od razu uprzedzę wasz komentarz, strażacy przybyli dzwonili później do tych co ich nie było i dosłownie temu się nie chciało, ten stwierdził że np. rowerem to nie zdąży itp. itd.
Działalność kulturalna? Co w tym złego. Moja OSP w KSRG ma swój zespół, orkiestrę i fajnie zrobioną świetlicę i młodzież. Co więcej te działania odbywają się bez udziału gminy, a nawet bez lokalnych sponsorów i wszystko z zewnątrz. Tu KSRG nic nie zmienia. Przecież możemy powiedzieć, że od tego jest Burmistrz, ale najlepiej narzekać narzekać i nic nie robić.
Uroczystości organizowane przez gminę i co? Jest jednostka KSRG, pewne wyjątki z poza systemu, ale generalnie to albo się nie chce, albo wiesz bo w sobotę to ludzie pracują. No tak pracują, ale te dwie trzy osoby mogłyby wziąć wolne, jakoś u nas potrafią, a jak to słyszysz trzeci raz to wiesz, że nie ma co liczyć na nich.
Więc pytam po co nam OSP istniejące dla zasady. Albo niech niektóre zostaną tylko przy działalności kulturalnej, albo jak i tech nie chcą to niech nie liczą na nie wiadomo co.
Aktualnie część wiejskich OSP działa tak jak napisał ktoś powyżej, czyli jako elektorat wyborczy, gdzie pieniądze wyrzucane są w błoto. Jednostka ma samochód i nawet na coś planowanego z miesięcznym wyprzedzeniem nie może się zebrać.
Teraz żeby była jasność to uważam, że teraz jednostki z po za systemu powinny być kontrolowane i powoli sprawdzane w dysponowaniu do działań. KSRG często wyjeżdża, więc łatwo i bez kontroli zauważyć, które jednostki są zbędne. Tym samym powinno być zauważone, które jednostki systemowe, czy po za systemowe warto wysyłać i ewentualnie wdrażać. W efekcie jednostki, które tylko dużo mówią przestaną być skarbonkami, a te które rzeczywiście chcą działać będą działać.
Jeśli dyspozytor wie, że w miejscowości X ma mobilne KSRG, to nie dziwcie się że do miejscowości Y wyślę kSRG, które (ma akurat pewność, że jest solidne), a w drugiej kolejności ewentualnie jednostkę Y, która może wyjedzie może nie. Nie jesteście sprawdzani to i nie wiedzą, jak to z wami jest, ale można kontrolować.
Ci, którzy tak buntują się o szkolenia, a później mają żal, że ich nie wysyłają niech się temu nie dziwią. Skoro się nie chcecie szkolić to jak chcecie działać? Teraz są inne działania niż 20 lat temu.
Odnośnie powodzi to owszem dostaliśmy kasę jako KSRG na zniszczony sprzęt. Tylko jest jedno, ale. Jak zaczeliśmy workować o 10 rano, to o 11 były jednostki z poza systemu. O 15 część już była pijana (nieduża), ale druga duża część powiedziała, że ochotnicy to ochotnicy i mają dość niech zawodowcy robią. Oni pracowali niewiele, a nam brakowało doby, a my przecież też OSP.
Usuńmy skarbonki, a zainwestujmy w potrzebne OSP. Te po za systemowe też!