To i ja dorzucę swoje trzy grosze w tym temacie.
Co do tego:
fajerman-1 pisze:jak widzę kolega podymacz lubi tanie sensacje
żałosne to jest i świadczy o twojej kulturze osobistej strazak z OSP szuka tanich sensacji
nie będę komentował poczynań kolego ................
pozdrawiam
To nie ma co komentować. Podobnie jak @dh Michał nie zdziwiłbym się jakby kolega @fajerman-1 był z tej jednostki uwidocznionej na zdjęciu.
podymacz pisze:Nie chodzi o tanie sensacje, tylko ciągle wraca temat tego, że jednostki z poza systemu są gorsze, nic nie potrafią i w ogóle powinno się je likwidować, bo tylko OSP w KSRG są najlepsze i powinny wyjeżdżać, itd.
Dodałem więc te przykłady aby wykazać, że niekoniecznie tak jest. Z racji tego że zawodowo też mam bardzo często styczność z wieloma OSP w KSRG wiem że dalekie są od ideału jakim się szczycą.
A że Ciebie też zabolały moje posty? Widocznie jesteś w KSRG i gardzisz pozostałymi. Uwidocznienie patologi u Twoich kolegów musiało Ci uzmysłowić że też nie wszystko gra u Ciebie.
A że praca na wysokości bez asekuracji? Wejdź podejdź koazaczku i asekuruj ratowników bez kombinezonu, którzy siedzą w środku wściekłego roju szerszeni.
I co, śmiejesz się że działamy przy likwidacji tego typu zagrożeń? To typowe dla osób które uważają się za lepsze od innych. Pewnie sam lecisz do remizy tylko jak masz pożar, ewentualnie wypadek. Co tam szerszenie, czy pożar trawy.... od tego są inni - gorsi.
Praca w tym wypadku na wysokości to moja decyzja jako KDR.
Dach miał łagodne nachylenie więc na to zezwoliłem.
Odnośnie działań w umundurowaniu koszarowym - również na to pozwoliłem. Na zewnątrz było ponad 30*C.
Myślę że taka decyzja, jeżeli nawet tak strasznie pogwałciła BHP jest i tak decyzją lepszą niż przyjazd do pożaru traw w krótkich spodenkach!
Co do asekuracji to myślę, że założenie pasa z zatrzaśnikiem byłoby dobrym rozwiązaniem - zawsze to jakieś zabezpieczenie pomimo tego, że pasy można stosować tylko w przypadku odstąpienia od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne. Tak samo jak pseudo linki ratownicze. Nie bardzo sobie też wyobrażam, że bezpieczne dla strażaków asekurujących byłoby asekurowanie kolegów gdyby asekurujący byli w koszarówkach - co jak gniazdo szerszeni spadnie w dół z drabiny? - trzeba szukać alternatywy.
Sam używam pętli poliamidowej i karabińczyka do wykonania pseudo - uprzęży - lepsze to niż pas i nie zajmuje dużo miejsca w ubraniu specjalnym.
Zarzucanie komuś, że zajmuje się tylko jednym rodzajem zdarzeń - co w przypadku kolegi @Podymacza (i jego jednostki) jest akurat nieprawdą - tak samo jak to, że wszystkie jednostki włączone do KSRG są lepsze od tych "żukowych OSP" spoza systemu i chwalenie się że ktoś jest w KSRG nie ma większego sensu merytorycznego.
Ubranie koszarowe - jak myślisz czy podczas pracy na dachu bezpieczniej jest pracować w polskim ubraniu specjalnym? Nasze ubranie specjalne jest zaprojektowane tylko i wyłącznie do działań podczas pożarów wewnętrznych. Niestety komisje, które miały określić lekkie ubranie do działań wewnętrznych siedzą na dupie i regularnie biorą kasę od ładnych paru lat. Zapewniam, że ryzyko urazu nie zmniejsza się po zdjęciu ubrania specjalnego i ubraniu koszarówki podczas działań tego typu - za to na pewno przyjazd do pożaru traw w krótkich spodenkach znacząco zwiększa ryzyko poparzenia -> urazu -> śmierci - śmierć druha podczas tegorocznych pożarów traw została przez większość osób niezauważona - pomijam już dlaczego.
dh.michal pisze:czyli że nie robią tego pierwszy raz więc potrafią i bez zabezpieczenia ( straż strażą, ale czy widziałeś kiedyś jak ktoś wchodząc na drabinę zabezpieczał się liną? Ja nie, bo było by to trochę dziwne.)
To że robią to setny raz nic nie znaczy - zachowania owadów nie przewidzisz, czy im coś odwali i tu akurat niezależnie od stażu ratowników środki ochrony indywidualnej należy stosować. Tak samo jak podczas podawania prądów gaśniczych z drabiny. (pętla + karabinek = 75 - 80 zł)
Kończąc odnośnie środków ochrony indywidualnej należy sobie odpowiedzieć na pytanie:
co jest najważniejsze w rozpoznaniu na miejscu zdarzenia?